ja pralam jakos w 5-6 miesiacu bo bylo lato zeby mi na dworze posłcho i wszystko bylo swierze jak mal sie urodziła:) wiesz ile prasowania kochana cie czeka hhehe bierz sie wiec juz do roboty:)

NA 36TYDZIEŃ MIAŁAM JUZ WSZYSTKO POPRANE I POPRASOWANE A TORBA SPAKOANA STAŁA NA SZAFIE. ZAJEŁO MI TO JAKIES DWA TYGODNIE PO TROSZKU,PO TROSZKU.

Ja juz uprałam :) czekają w szafce na małego

w 36 tygodniu zaczelam i skonczylam ;) nei ma sensu jak dla mnie na dwa trzy meisiace do przodu bo jak dla mnie takie nie noszone ubranka i tak nie pachna po kilku tygodniach taka swiezoscia jak zaraz po praniu :)

Termin mialam na 8 listopada, a pralam na przelomie sierpnia i wrzesnia zeby schly na slonku :) wszystkie ubranka wlozylam do poszewki w kołdry i dodatkowo dwie kartki papieru delkkatnie nasaczone plynem do pulkania w ktorym pralam. Po tym czasie ubranka pieknie pachnialy i byly swieze. Prasowalam w 9 miesiacu.

Honia mnie tez juz korci wielkie pranie ale poczekam chociaź do początku lipca źeby było w miare świeźo :) tak co chwila wszystko ogladam i przekładam a mąź sie ze mnie śmieje

ja tak koło 34-35 tydzien prałam i prasowałam, a w 36 spakowałam torbe, bo miałam wczesniej urodzic, a urodziłam tydzien po terminie :P nie prałam rożka, a poza tym to prawie wszystko, ale pozniej jak miałam nowe ubranka to tylko je prasowałam, nie pralam i małemu nic nie było :)

Honia mnie też kusi żeby zacząć już pranie, układanie ale poczekam chociaż na początek lipca... Chyba nie ma sensu wcześniej tego robić :)

W 33 tyg prałam i prasowałam wszystko