Tak. Zostałam zdradzona. Bolało jak diabli, ale wybaczyłam, choć nie zapomniałam...
Wydawało mi się, że to niewybaczalne, ale szkoda bylo przekreślić tyle lat spędzonych wspólnie.
Jedna z moich koleżanek myślała podobnie- "nie wybaczyłabym". Życie pokazało co innego. Obie, pomimo zdrady partnera wciąż z nimi jesteśmy.

Na początku związku z moim ukochanym jego była napisała mi, że to mnie z nią zdradził.. Byłam zła, chociaż nie załamana, bo to był dopiero nasz pierwszy miesiąc, więc nie przywiązałam się aż do tego stopnia żeby nie zerwać, jednak on twierdził, że nie było takiej sytuacji.. Uwierzyłam mu.. Dziś z biegiem czasu wiem, że mnie nie zdradził, bo dziewczyna przyznała się, że kłamała.. Wtedy bym nie wybaczyła, ale raczej z moim charakterem próbowała się zemścić, a teraz... teraz jeśli bardzo by się starał wszystko naprawić to bym wybaczyła ale nie zapomniała.. nigdy, a wiem, że to by rujnowało nasz związek..

nie potrafiła bym wybaczyć, ale są różne kobiety :)
na szczęście nie miałam okazji tego doświadczyć
dla mnie zdrada = koniec , koniec wszystkiego i to nie zależnie ile ile jesteśmy razem, co nas łączy i czy mamy dzieci
może jestem naiwna ale wiem że mój mąż by mi tego nigdy nie zrobił i ja jemu też nie :)

ja bylam Zdradzona dzień przed narodzinami mojego pierwszego dziecka,dowiedzialam sie o tym po trzech latach,ukrywal ze mial z tej zdrady dziecko,wybaczylam mu,chociaz bolało jak cholera,bo zdradzil mnie jak bylam w ciąży,w związku nie bylo najlepiej,ciągle kłótnie itp.mieliśmy dwoje dzieci,żyliśmy razem 13 lat,dwa lata temu zmarł,po jego śmierci dowiedzialam sie ze niejednokrotnie mnie zdradzał,teraz ułożyłam sobie zycie na nowo,i jesli zostalabym zdradzona,to napewno juz bym zdrady nie wybaczyla...

Dla mnie zdrada jest nie wybaczalna :)

Ja bym chyba wybaczyła... booo mi mój M dał szansę wiec teraz juz wiem że nigdy tego drugiego błędu nie popełnie później żałowałam ciężko było ale z czasem jakoś wspomnienie wraca ale czuje że nigdy więcej nie zdradzę.