« Powrót Następne pytanie »
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
agulek
agulek

2010-08-16 11:20

|

Poród i Połóg

Kochane..powiedzcie mi czy stresowałyście się nadchodzacym porodem..

..czy podeszłyście do niego na luziku!?
Ja miałam termin na wczoraj i wogóle jakos do mnie to nie dociera,że mam rodzić!Zero stresu!!!
A może to ze mna jest coś nie tak:))

Odpowiedzi

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
jula77

Za pierwszym razem poszlam na porodowke z usmiechem na ustach - jak piszesz - zero stresu. Za drugim razem jakos nie bylo mi do smiechu :)

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
kd88kd

Ja bardzo się stresuje, w 38 tc mam miec CC ( dokladnie 7 wrzesnia) moj ginekolog jest na urlopie po ostatniej wizycie okazalo sie ze szyjka mi sie skrocila i mam brac fenoterol i lezec wiec tak robie tylko co ciekawe w zeszlym tygodniu zaczal mi odchodzic czop:-) i mam takiego cykora ze nie dotrzymam do tego 7.09. Niby powinnam byc spokojna CC znana data itd ale ostatnio tyle sie naogladałam,ze az strach myslec :-) tym bardziej,ze wiem juz jaki to ból :-)

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
veronika

Ja mam takie chwile, że jestem mega odważna i mówię sobie ze dam rade i bedzie ok...a za chwile panikuje ze to juz niedlugo i ze panicznie sie boje...ehh...czas pokaże ;)

Ja się też jakoś nie boję. Myślę sobie, że teraz już odwrotu nie ma ;) Jakoś wyjść musi :) Może to dlatego, że jeszcze mam dużo czasu. Może lęk przyjdzie...

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
veronika

Ja wlasnie jak zaszlam w ciąże i przez pierwsze 30 tyg sie nie bałam i to mnie dziwiło bardzo bo przed ciaza myslalam o porodzie bardzo czesto...teraz kiedy termin sie zbliza myślę intensywnie ale tak jak weszło to musi wyjść i naprawdę teraz wyboru nie ma ;))) trzeba dac rade ale to sie tak łatwo mówi...

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
claire1983

Ja nie denerwuję się porodem, nie wiem dlaczego mam wprost przeciwnie bo nie mogę się doczekać, ciągle czekam na pierwszy skurcz z utęsknieniem. Mam już dość bycia w ciąży i nawet jak straszine będzie bolało to jest nieuniknione a uważam że niuniknionego nie ma sensu się bać bo co to pomoże?

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
kiti

Ja też miałam termin na wczoraj, cały dzień próbowałam się wsłuchać w swoje ciało, ale nic z tego ;-(
Wiesz teraz nie boję się tak bardzo bólu, ułożyłam sobie to wszystko w główce, że będzie bolało. mam za to inne lęki np. że dziecko będzie owinięte pępowiną, ze będą komplikacje przy porodzie i że z niunią coś bedzie nie tak, ale próbuję się dobrze nastrajać.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
tanglang

ja nie stresowałam się w ogóle, nawet jak już trafiłam na porodówkę :) aż sama się zdziwiłam, że tak na luzie do tego podeszłam

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
claire1983

Do @kiti - ja też najbardziej na świcie boję się owinięcia pępowiną i mam paranoje ten temat do tego stopnia że jak się przekręcam z boku na bok w nocy to ciągle myślę czy dziecko przez to się nei zawinie :( Ostatnio na USG pytałam się lekarza czy jest zawinięty ale nie chciał mi powiedzieć bo powiedzial że ta wiedza jest mi niepotrzebna bo i tak nic nie zmienię tylko denerwować się będę.... ech..

w ogole , poszlam na porodówke z usmiechem na ustach (porod wywolywany) ale nastepnym razem bede miała stresa :/