pracuję w kadrach i często zdarzają mi się takie sytuacje u pracowników - czasami wystarczy rozmowa z kierownikiem przychodni, a czasami trzeba iść do innego lekarza niestety.
pamiętajcie, że kobieta może przed porodem wykorzystać NIE MNIEJ NIŻ 2 TYGODNIE urlopu macierzyńskiego, czyli minimum 2 tygodnie, a nie 4 dni, a poza tym, co ważniejsze - JEŚLI KOBIETA TEGO CHCE. mało kto dokładnie czyta ten przepis, a zresztą ZUS nie neguje tych krótszych okresów. jeśli do tej pory byłaś niezdolna do pracy to na 4 dni przed terminem jesteś niezdolna tym bardziej, czyli l4 należy się jak nikomu innemu.
na szczęście każdy inny lekarz ci wypisze, wiadomo, że każda mama woli mieć macierzyński po urodzeniu, nie przed. najwyżej pokaż temu lekarzowi przepis z kodeksu, że to ma być nie mniej niż 2 tygodnie urlopu macierzyńskiego i powiedz, że u ciebie w firmie nie tolerują krótszych, bo np. była kontrola z ZUSu i wam to zarzuciła