« Powrót Następne pytanie »
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
angelika93
angelika93

2014-07-29 15:14

|

Pozostałe

Który poród według was lepszy??

Odpowiedzi

Komentarze

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
bonita

Arletka, tak, najgorszy jest wariant sn+cc. Mnie cięli gdy miałam już parte, a więc umordowałam się niemalże do końca.... po to by później znów się mordować wink

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
verrerie
Zaden! Kazdy z nich ma plusy i minusy.
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
mruuwka

Zaczełam naturalnie i dzięki Ci panie Boże za cc, bo myślalam, że Leon mnie rozderze!

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
pollym

O, Arletka dobrze prawi. Nie dość, że człowiek się umorduje w próbach urodzenia naturalnie, to jeszcze potem musi znosić bóle po cc. 

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
bonita

Polly, no tak... bo najlepiej abo siak albo srak ;P

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
gaspodzina

Ja przy drugim dziecku bardzo chciałam cc, ale po poczytaniu trochę, to statystyki śmiertelności noworodków przy cc  przekonały mnie na korzyść porodu sn. Trudno, znowu się pomęczę. Ostatnio wskazuje się też, że dzieci urodzone cc mają problemy adaptacyjne w szkole. Choć na pewno cc jest komfortem dla mamy. Ból po cięciu jak po każdej operacji. A tak z przymrużeniem oka, to cc nie jet fajna, bo dostaniu dziecka jeszcze długo nie dostaje się  jeść ;). Pamiętam, jak na oddziale laska obok - po cesarce - najbardziej cierpiała z tego powodu. Przez pierwsze  3 godziny bolała ją rana - ale na to dostała przeciwbólowe leki, a na głodzie ją jeszcze trochę trzymali ;) Na pewni każda metoda ma swoe plusy i minusy

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
bonita

Gaspodzina, pierwszy raz słyszę o śmiertelości noworodów ur. droga cesarkiego cięcia, no, ale nie wykłócam się,. doczytam. Wiem tylko tyle, że o ile z dzieckiem coś się dzieje podczas operacji to nie są to poważne "szkody", a już na pewno nie uszkodzenia mózgu,a to jest przecież najgorsze.... I mylisz się pisząc o problemach adaptacyjnych w szkole. Moj syn ma lat 9 i coś o czym piszesz w ogóle nie wystąpiło smiley Ba, pamiętam jak poszedł pierwszy raz do przedszkola (do żłobka nie chodził) i zaklimatyzował się tam zaskakująco szybko. Koleżanki córka wyła do Księzyca gdy musiała tam zostać, a wcześniej chodziła na zajęcia przygotowujące ją do przebywania w owej placówce smiley

Twój komentarz