słyszałam od pani w sklepie:)ale nie lubie takiego piwa wiec nie próbowałam..a zreszta po co piwo pic jak mozna herbate na laktacje pic :)

Ja piłam przy kryzysie Karmi i nie wiem czy akurat to pomogło, czy herbatki laktacyjne, które wiadrami piłam, czy może pozytywne myślenie - fakt jest taki, że kryzys przetrwałam i karmie dalej.

Ja o tym słyszałam, kuzynka mi właśnie mówiła,że ona jak karmiła piła Karmi hektolitrami ;) podobno pomaga na laktację także ja na pewno spróbuję, zresztą już teraz czasem piję jak mam ochotę, bo mi smakuje. Co najlepsze mój mąż się zawsze śmiał, że piję takie "siki" a teraz jak nie piję alkoholu od 2mies. bo mogę rodzić to sam mi podrada Karmi i mu bardzo posmakowało :D

piłam 3 dni temu... i nie wiem czy to zbieg okoliczności czy rzeczywiście działa - po wypiciu sciągnęłam 220ml pokarmu 9z czego jedna pierś mam "przyblokowaną") do tej pory udawało mi się sciągnąć max 130ml.

Ja to usłyszałam pierwszy raz od mojej klientki. Mówiła, że jak miała mniej pokarmu wypijała Karmi i od razu przybywało. Na każdego chyba inaczej działa :)

Słyszałam że pomaga ale nie miałam okazji spróbować,bo cycochy mam tak pełne że 5raczki bym wykarmiła.

ja wypije pol szklanki zwykleko piwa i mnie mleko zalewa wiec chyba cos w tym jest ( tylko nie pij na noc bo ja sciagac az musialam)

Ja dołączam do tych, które są "za":) na swoim przykładzie oczywiście nie powiem ale wśród znajomych się sprawdziło:)
Ostatnio koleżance poleciłam i tez pomogło:)nawet bardzo bo momentalnie piersi zrobiły się pełne:)więc ja polecam i sama też na pewno spróbuje:)

Kiedyś o tym pisałam, bo w jednym ze szpitali w Warszawie podaje się mamuśkom karmi a chodzi o to żeby było to ciemne piwo a nie lech, polisacharydy sodu jęczmiennego w nim zawarte pomagają w wydzielaniu prolaktyny, a to hormon odpowiedzialny za wytwarzanie pokarmu.

jednak wolę moją herbatkę anyżową niż piwo. Powiedziałam sobie już w ciąży, że przez czas chodzenia z brzuszkiem i karmienia piersią nie tknę żadnego alkoholu. Nawet szampana dla dzieci nie wypiję :P