« Powrót Następne pytanie »

2011-03-19 19:55

|

Rozwój dziecka

Lęk przed "obcymi"

Kochane mamusie powiedzcie mi czy Wasze bobasy miały etap w swoim rozwoju kiedy na widok obcych (czyli w naszym przypadku rodziny, której młody nie widział ze dwa tygodnie)reagowały lękiem i płaczem??? Ja wiem że dzieci w pewnym wieku tak mają i mój synek, który do niedawna był tzw. "cygańskim dzieckiem"-na każdych kolanach było super, od jakiegoś czasu płakał na widok obcych. ale dziś.... urodziny jego prababci, ja z Bąkiem sama, bo mąż w pracy i dosłownie kilka osób, których nie pamiętał (dodam że 2 tygodnie temu byliśmy z nim u tejże babci w tym samym mieszkaniu i było w miarę ok) a teraz??? Przez ponad godzinę płakał-z małymi przerwami i to tak przeraźliwie, że mi się chciało płakać razem z nim. Wystarczyło żeby ktoś z nich podszedł albo powiedział cokolwiek głośniej i od razu ryk że hej! Skapitulowałam i zabrałam dziecko do domu. Rodzinka rzucała mi komentarzami, ze trzymam dziecko w izolacji...

Odpowiedzi

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
sea29

z tego co pamietam moje tez tak miały....ale nawet na przykładzie mojej przyjaciółki...bywam u nich co tydzien z moja mlodsza córeczka ma 7 lat...super sie zawsze bawila z ich malutka coreczka..moja Julka pojechala do dziadków na dwa tyg...gdy wrociła poszłysmy mala miala cos koło 10 miesiecy....i jak zobaczyła moja julke to przytuliła sie do mamy i w płacz....teraz ma ponad rok i juz jest oki...znow smieje sie do wszystkich...

Mój synek ma prawie 9 miesięcy i tylko na kilka osób reaguje płaczem, nie są to osoby często przez niego widziane przeważnie to mężczyźni z zarostem, do obcych ludzi bardzo chętnie się uśmiecha i gada do nich. Starszy (3 lata) też taki jest, czasami coś mu strzeli do głowy i boi się ludzi z laskami, parasolami, zbyt gwałtownie odzywający się, cieszący na jego widok. Moja babcia twierdziła, że to dlatego, że jestem z nim w domu i nikt więcej ale to nieprawda bo zawsze ktoś ze mną był, jak nie mama to brat, jego dziewczyna, u sąsiadów też czasami zostawał i było ok.

podobno koło 15 miesiąca takie lęki znikaja , moj synek tez się boi obcych , potrzebuje z 15 minut na przyzwyczajenie się do kogos , a czasami się nie boi , różnie jest . Staram się z nim wychodzić jak najwięcej , naszczęscie bardzo lubi inne dzieci , wie na placu zabaw jest ok .

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
listopadowa

mój do teraz jest "cygańskim dzieckiem",przez ponad 15mies. nigdy nie lękał się dorosłych,nawet obcych.

gorszy problem mamy z dziećmi,w kontaktach z nimi jest taki "dziki",i niestety nie mam pomysłu jak to zmienić :/

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
anetamoc45

Moj tez na poczatku nie bal sie nikogo gdy mial ok 10 miesiecy potrzebowal chwili by sie przyzwyczaic, ale raczej siedzial tylko u mnie na kolanach, teraz to roznie bywa jest kilka osob, ktorych sie strasznie boi i placze non stop w ich towarzystwie badz ucieka

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
ma1
ma1

mój synek miał takie dwa etapy strachu i płaczu na widok obcych i zmiany otoczenia...jak miał tak 3 miesiące,strasznie płakał jak pojechaliśmy gdzieś na gościnę,np na widok mojej teściowej strasznie płakał jak go brała,miała wtedy z nim kontakt raz na 2 tygodnie.tak ok 4,5 miesiecy stał się tak jak to nazwałaś cygańskim dzieckiem,wszędzie i u kazdego.a następnie jak miał tak roczek znowu zaczął się bac.ma obecnie 1,5 roku i nadal się boi,jak do nas ktoś przychodzi to się tak bardziej wstydzi,tuli się we mnie i chowa,ale jak już poza domem to płacze.i wcale nie jest tak ,ze trzymamy go pod tzw kloszem.dzisiaj byliśmy z mężem kupic mu buty na wiosnę i weszliśmy do jednego sklepu,małego takiego ciemnego i było bardzo dużo ludzi i zaraz płacz,a my cofka,a spróbowaliśmy do większego to już było ok nawet chodził po sklepie w nowych butach.

mój miał tak między 4 a 7 miesiącem, potem mu przeszło :)

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
jessica1166

MOJA PIERWSZA CÓRKA TEŻ TAK MIAŁA,TRWAŁO TO DOŚĆ DŁUGO,PRZESZŁO JEJ GDY SKOŃCZYŁA 3 LATA,W TYM ROKU BĘDZIE MIAŁA 5 LAT,I JAK JEDZIE DO MOJEJ MAMY,TO WRACA PO 4 DNIACH,I NIE BOI SIĘ JUŻ NIKOGO,

za dużo ludzi i wrażeń dla tak małego bąbelka. Nasza mała raczej nie płacze na widok obcych, chociaż zdarzylo je się kilka razy zrobic minkę, ale pewnie jeszcze wszystko przed nami. Ale bardzo czesto piszczy i jest marudna gdy mnie nei widzi.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
dziecina

Moja tak ma od 4 miesiąca.Obecnie ma 6 miesięcy i nadal reaguje płaczem na obcych...