« Powrót Następne pytanie »
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
komaj10
komaj10

2008-04-23 14:32

|

Poród i Połóg

Lewatywa i nacięcie krocza???

Co o nich sądzicie? Powiem szczerze zaczynam o tym myśleć. Podczas dwóch pierwszych porodó miał i to i to. Tzn w pierwszej musiałam mieć lewatywę i nacięcie krocz synek był dość duży 4060 kg a w drugiej poprosiłam o lewatywę (i tak nie uniknełam ....wiecie czego...) a przeciąć mnie nie zdążyli bo pękłam sam synek ważył 4660kg. Zaczynam się bać że jak i Gabrysia będzie duża to będę miała trzy "obrzydliwe" blizny...

Odpowiedzi

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
lovebejbe

ja słyszałam, że zamiast lewatywy można poprosić o jakieś czopki, ale nie wiem czy w każdym szpitalu jest ta możliwość... ja najchętniej obyłabym się bez lewatywy. Mnie pewnie też będą nacinać, ponieważ zakładają, że moja dzidzia będzie ważyła ok 4000

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
agnieszka272

Jeśli chodzi o lewatywę to jak na mój gust nie jest to takie straszne
. Wiadomo, przyjemne też nie ale pomaga uniknąć niespodzianek podczas porodu. Jeśli natomiast chodzi o nacięcie krocza to zależy od tego jak duże jest dziecko. Przy pierwszej ciąży podobno zawsze nacinają a przy kolejnych to w zależności od potrzeby... Pozdrawiam serdecznie:):):):)

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
gwiazdeczka

Jeśli lewatywa i naciecie bedzie koniecznoscia to wyraze zgode. Uwazam tak jak agnieszka co do lewatywy juz wole to niz niespodzianke. Co do naciecia nie wiem mam mieszane uczucia. To moja pierwsza ciaza. Wydaje mi sie ze juz wole aby mnie nacieli niz ma mi tam wszystko samemu pęknąć...

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
dziwak

A ja myślę że lewatywa to pestka i tylko po to żeby było łatwiej. Za to co do nacięcia to uważam że jeśli dziecko nie jest wielkie to nie powinni tego robić - nienaturalne.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
pukpuk

Jesli chodzi o mnie to wole uniknac naciecia. Przeczytalam ten artykul polecam poczytajcie: 

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
pukpuk
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
komaj10

Ja też tak uważam...ale przy drugim porodzie mimo lewatywy nie uniknełam niespodzianki (mały ważył 4660 kg i położna stwierdziła że to dlatego...)Mam już kolorowy zawrót głowy!!!!

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
kamilka79

Hej, ja też miałam i lewatywę i nacięcie . Za lewatywą jestem jak najbardziej, nie chciałabym niespodzianki co do nacięcia to też mieszane uczucia, no bo jednak trochę boli po porodzie, ale znów gdybym miała pęknąć to jednak cięcie wydaje mi się lepszym rozwiązaniem. Zresztą sama nie wiem , zdam się na położną

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
kamilka79

Acha jeszcze miałam dodać, bo piszesz o "obrzydliwych" bliznach. Ja co prawda mam tylko jedną ale wogle jej nie wyczuwam. To znaczy że dobrze mnie zszyli, oby i tym razem im się tak udało

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
komaj10

"obrzydliwe" bo są duże.... zarówno po pierwszym jak i po drugim porodzie bardzo długo mnie szyli. Lekarz mówił że musi dobrze zszyć aby się nie rozeszły. No i zostały mi pamiątki.