I tak i nie.Ostatnio się zmieniła.Więc zaczynam ją lubić ;)

Obecną i byłą.

Lubie i szanuje, ale cieżko się z nią mieszka. Może dlatego że między nami jest 50 lat róznicy a ona dalej rządzi...

Nie lubie ale szanuje.. Tylko i wylacznie za to ze jest matka mojego meza.... Dla przykladu podam jeden z jej tekstow zeby odzwierciedlic choc troche jej " dziwnosc "..w rozmowie ze mna tesciowa ja to tylko jedno dziecko kocham ( mowi to matka 3 dzieci w obecnosci jednego z nich ) ja na to dlaczego ma ich pani troje....od tamtej pory a bylo to 10 lat temu z tesciowa wolenie rozmawiac szkoda zdrowia ;)

w sumie ciezko powiedziec, prawie jej nie znam... ale nie ubolewam bo wiem z opowiesci ze lubi dominowac i rzadzic wiec moglybysmy sie nie dogadac, a ta zbawienna odleglosc 3000 km sprawie ze moge nawet powiedziec ze ja uwielbiam 

Nie lubie, i wole jak w polsce jest, ale niedlugo znowu przyjedzie,nie do nas a do szwagierki a i tak wkurw bedzie

Nie mam teściowej i nie zdążyłam jej poznać, a szkoda.

zależy od momentu i od tego co robi.

nie nawidze jak bym mogła to bym udusiła hehehe:)

Niestety tesciowej nie mam, nie zdazylam jej poznac.. Za to mam tescia - masakra :-/