a kto nie ma?

ja już 3 raz będę rodziła i nadal się boję....za każdym razem strach jest inny, ale jednak jest :(

a ja chyba jestem nienormalna i nie boje sie wcale...sama jestem w szoku...za to moj partner sie stresuje..hahahah..a taki z nieggo twardiel;)

ja się porodu nie bałam. tylko tego, czy dziecko będzie zdrowe...

Ja nie wiem dlaczego ale samego porodu się nie boję, nawet znieczulenia nie chcę. Zawsze miałam dość wysoką wytrzymałość na ból więc tego naprawdę się nie obawiam. Bardziej przeraża mnie, że coś mogłoby pójść nie tak, za dużo się naczytałam historii porodowych i bardzo boję się o dziecko. Gdyby to odemnie zależało to wybrałabym cesarkę tylko dlatego, że jest wg mnie bezpieczinejsza dla dziecka.

Ja straszne sie balam normalnego porodu bardziej niz cesarki. Powoli juz zaczynalam myslec nad cesarka na zyczenie pozniej jak sie okazalo ze i tak trzeba u mnie zrobic cesarke. Pozniej bylam zadowolona ze suma sumarum wyszla cesarka i dziecko i ja jestesmy cale

ja sie boje jak cholera , ale duzego wyjscia nie mamy, urodzic trzeba ;)

ja nie myślę jeszcze o tym

Ja podobnie jak Em,boje się czy zdrowa się urodzi. i może troche okresu pologu że będe obolała i mało praktyczna ale nie będzie zle:-)

bardziej boję się tego jak będzie po porodzie, w szpitalu, tego czy sobie poradzę, samego porodu nie bardzo

Ja bałam sie tylko na początku ciąży. Czym dalej to uświadamiałam sobie że innego wyjścia nie ma - urodzić trzeba:) Później już się wcale nie bałam, pod koniec to nie mogłam się juz doczekać.