Za dużo nie powiedział bo co ma zrobić?prosto powiedzieć,że może nastąpić poronienie,kazał brać lekarstwa,zero wysiłku i zobaczysz albo się uda i wszystko do normy dojdzie albo właśnie albo nie myśleć dalej tylko być dobrej myśli.Ja mam złe myśli z własnego doświadczenia więc dokładać ci zmartwień nie będę.Życzę aby wszystko dobrze się ułożyło.

Czyli coś zalecił, a to zmienia postać rzeczy :)
W takim razie stosuj się, ale jak masz wątpliwości lub gdyby się coś dodatkowo niepokojącego działo to bez mrugnięcia okiem na IP

Ja jak plamiłam w ciąży to od razu jechałam na izbę przyjęć,w ciąży lepiej iść do lekarza dziesięć razy za dużo niż raz za mało,więc na Twoim miejscu najpóźniej jutro byłabym u lekarza,powinien Ci powiedzieć od tego te plamienia,ja miałam małego krwiaczka i co jakiś czas krwawił.Kochana trzymaj się na pewno będzie wszystko dobrze,ale do lekarza marsz:)Pozdrawiam:)

Ty zamiast siedziec na forum to jedz do szpitala to nie katar ze mozna poczekac 3 dni..!!!

Zgadzam się! Ja miałam również krwawienia ale ja po zauważeniu pierwszej kropli krwi na bieliźnie w ciągu 20 minut byłam na IP. Tam zrobili mi USG, podłączyli pod jakieś aparatury, zostałam parę dni w szpitalu i przyjmowałam masę leków a później leżalam parę miesięcy plackiem. Ciążę udało się podtrzymać i myślę, że to właśnie dzięki temu, że lekarz bardzo naciskał na mnie abym wypoczywała.

Niekoniecznie musi się dziać coś złego. Kuzynka do ok 15 tyg krwawiła i plamiła na zmianę co co jakiś czas. Chodziła do 3 różnych lekarzy w 3 różnych miasta, jeździła od początku tylko na usg 3/4d i nikt nie potrafił powiedzieć, skąd ta krew. Wszystko było w porządku.

Jestem teraz w trzeciej ciąży na razie wszystko ok a w poprzednich też miałam plamienia ale w za pierwszym i drugim razem leżałam w szpitalu(w pierwszej ciąży ponad dwa miesiące).Ja w Twoim przypadku zgłosiłabym się od razu do szpitala.

Hej u mnie też wystąpiło krwawienie i od razu pojechałam z mężem na izbę przejęć do szpitala tam zrobili mi badania dali tabletki duphaston ( na podtrzymanie) i no-spe rozkurczową . Poleżałam jeden dzień i krwawienie ustąpiło wypuścili mnie z tym , że musiałam praktycznie ciągle leżeć i nic nie robić tabletki na podtrzymanie brałam dość długo bo od 9 tc do 17 tc. Więc radzę ci sie zgłosić na IP .I to jak najszybciej .

Ja plamiłam w 8 tc, jak poszłam do lekarza to mi powiedział, że to normalne :/ Na drugi dzień znowu poszłam do niego i zażądałam usg, po tym się okazało, że mi się kosmówka odkleja i mam małego krwiaka. Nie chciał mi nic przespisać ale wymusiłam na nim luteine. Nie dał mi żadnych wskazówek ale po przeczytaniu paru postów na różnych forach wiedziałam że mam leżeć i się oszczędzać. Szkoda tylko, że od lekarza tego nie usłyszałam.
W moim przypadku plamienie ustąpiło po tygodniu a do 14tc brałam luteine. Krwiaczek się wchłonął a kosmówka przykleiła.
Życzę aby w Twoim przypadku nie było to nic groźnego ale idz do innego lekarza albo na IP bo nie wolno lekceważyć żadnego krwawienia czy plamienia w ciąży. Pozdrawiam

każde krwawienie w ciąży jest niebezpieczne i wymaga natychmiastowej wizyty u lekarza. I zmien tego lekarza, bo chyba jakiś nie normalny jest skoro jeszcze ci nie wypisał skierowania do szpitala na podtrzymanie.