Też się nad tym zastanawiam... Ja kilka razy dałam Młodemu butelkę po czym zaprowadziłam do łazienki na mycie ząbków. Niestety nie zdało to egzaminu.

No właśnie... Musiałabyś wkroczyć ze szczoteczką i pastą gdy wypije już mleczko :) Ja najpierw daję kaszkę, a później myję zęby... i tak od początku tzn. od czasu gdy postanowiłam przed snem i w nocy nie podawać już piersi.

Ala zasypia w lozeczku... tylko wlasnie ta butla z mleczkiem jest ostatnim punktem porgramu...a ma nie być. Jest jeszcze czytanie bajki i Ala słucha jak czytam Adasiowi. Przyglada sie jakmy myjemy zeby wieczorem tzn ktores z rodzicow, ktore w czasie jej kapieli jest w lazience. Podoba sie jej sam poysł mycia zabkow ( ma 2 szt).

TYlko ona juz lezy w lozeczku.. .więc byłoby wyciaganie pewnie powiązane z płaczem, czyszczenie... a dzis np zasneła przy butli tulac niedokonczone resztki ;-)

Moze masz rację Nef..ale szkoda mi cholercia tych zabkow. Poza tym corcia widzi, ze zabki sie myje bo robimy tak my i jej brat. A ona to co?

Spróbuje tak jak mowisz... niech sie przyzwyczaja mała dama :-)

Sprobuję.... Dziekuję wszystkim Mamom za rady.

I tu się nie zgodzę ;) Dzieci które zasypuają przy butli bardzo często borykają się później z tzw. próchnicą butelkową. Mam przykład w rodzinie. Mojej szwagierki synek w okolicach roczku dwie górne jedynki miał czarne... bardzo szybko je stracił... i taki bezzębny chodził dopóki stałe mu nie wyrosły, a na to musiał sobie trochę poczekać....

Boni, wlasnie dlatego sie martwie... Nie pamietam jak bylo z Adasiem i piciem mleczka przed snem, ale do 5 roku zycia nie mial problemu z zabkami. Teraz troszeczke, a le dzialamy od razu i nie boi sie wizyt u dentysty. Mamy bardzo mila pania doktor.

Co innego mm, a co innego mleko mamy.... Mleko kobiece nie zawiera sacharozy odpowiedzialnej za namnażanie się bakterii (czy jakoś tak ;))