dodam jeszcze, że do 3 roku życia dlatego, ze czytaliśmy w jednej ksiazce rosyjskiego lekarza, ze do 3 roku zycia warto dbac o to co dziecko zjada, zeby nie przeciazac jelit, ktore stale sie rozwijają. Jak się zadba o jelita dziecka do 3 roku zycia, to ryzyko wystapienia jakichs chorób układu pokarmowego i pojawienie sie alergii jest minimalne

Tak, można:) Moja kuzynka tak robiła z młodszym synkiem i wyszło mu to tylko na zdrowie. Dziecku wcale nie jest przykro, że 'coś' traci, bo przecież nie zna smaku słodyczy. Soczki pił tylko naturalne, miód, owoce... dziecku tyle cukrów wystarczy. Ale faktycznie.... wszyscy w rodzinie muszą szanować decyzję rodziców i nie podkarmiać dziecka :)

Ciężko będzie bo pokus w okół sporo. Ja raczej nie mam zamiaru izolować całkowicie dziecka od słodyczy, będę się starać podawać je umiarkowanie.

myślę, że całkowicie zrezygnować się nie da, a rezygnować z wszystkiego m.in. ze spotkań z rodzina na rzecz odizolowania dziecka od słodyczy to tez głupota. Można natomiast zadbać o to by dziecko tych słodyczy jadło jak najmniej, a uczyć jedzenia owoców na deser... no i jak słodko wygląda maluch z buzią całą w czekoladzie...

to dobrze, że taka rodzina wyrozumiała. U mnie teściowa po kryjomu inne wnuki ciastkami i łyżeczkami z cukrem faszeruje...

Tak, możliwe jak najbardziej..Mojej siostrze udało sie 4 lata! Mały nie jadł kompletnie nic słodkiego oprócz biszkoptow..Za każdym razem jak inni wokół jedli słodycze albo na stole leżała czekolada, Marcel wręcz z obrzydzeniem i zdziwieniem to obserwował. Moja siostra tłumaczyła mu, ze to wszystko jest z winkiem :P a on to sobie tak do serca wziął, ze w ogóle mie chciał tego jesc

o jejku,pozbawic dzieck slodkosci??a Ty bys chciala teraz przez trzy lata patrzec tylko na swoj awatar?:P
ja napewno nie bede poic cola,i reszata gazowanych badziectw,sama nie pije to i ona nie musi,na cos slodkiego pozwole ale nie za duzo,nie chce zeby z zabkami miala problem:)

no własnie tylko ze wzgledu na zdrowie. bedzie miala słodkie soki z sokowirowki i owoce i miód, jak pisała wyzej dziewczyna. a taką słodką chemię po co mam fundować takiemu maluchowi? jeszcze zdąży się najesc. pojdzie do przedszkola to nieraz bedzie jesc a to cukierka na urodziny czyjes, a to inne slodycze na rozne okazje- Mikołajki, Andrzejki, Bal karnawalowy...

Ja też tak chciałam, ale jak Synek mojej Kumpeli chowany bez słodyczy na jakieś imprezie dopadł się do ciasta to była masakra. Jakby Go głodzili wpychał w siebie całe kawałki. Więc stwierdziłam, że chyba zrezygnuje. Ale pewnie można:) i nie musi się to kończyć takimi ekscesami.

słodycze smak dziecinstwa:)tylko rozsadnie i z umiarem a te wyczekane najpyszniejsze:)