« Powrót Następne pytanie »
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
tofinka
tofinka

2013-01-08 19:40

|

Rozwój dziecka

Myślicie , że możliwe jest do 3 roku życia chowanie dziecka bez słodyczy ?

tak się zastanawiamy z mężem czy to w ogóle możliwe. bez czekoladek, ciasteczek...Tak się nam tylko marzy, ale czy to realne? Przecież musielibyśmy odizolować dziecko od reklam w TV, od robienia z nami zakupów (a tam pelno słodyczy nawet przy samej kasie), no i imprezy rodzinne, gdzie zawsze coś słodkiego, no i małe kuzynostwo wcina słodycze, więc nasze dziecko tez by chciało to , co inne dzieci. A może podajecie, ale w miarę "zdrowe" słodycze?
....ech temat rzeka...zapraszam do dyskusji :)

Odpowiedzi

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
agawita

Tak, możliwe jak najbardziej..Mojej siostrze udało sie 4 lata! Mały nie jadł kompletnie nic słodkiego oprócz biszkoptow..Za każdym razem jak inni wokół jedli słodycze albo na stole leżała czekolada, Marcel wręcz z obrzydzeniem i zdziwieniem to obserwował. Moja siostra tłumaczyła mu, ze to wszystko jest z winkiem :P a on to sobie tak do serca wziął, ze w ogóle mie chciał tego jesc
Haha, smieszne ale i nie do konca fair tak dziecko oklamywac;)Ja chyba nie bede tak ekstremalnie postepowac, bo mysle ze lepiej jest uczyc dziecko jak kontrolowac swoje popedy, czyli ze cos mozna jesc/ uzywac z umiarem. Zakazy chyba jeszcze nikomu nie wyszly na dobre. Kolega opowiadal mi ze byl u rodziny w Francji i opiekowal sie 7- letnim synkiem kuzynki,ktory mial zakaz "Mc donalda" itd. Wiec oczywiscie tam z nim poszedl, bo najwiekszym marzeniem tego dziecka bylo zjesc fastfooda, gdyby zakazu nie bylo tylko raz na jakis czas cos takiego zjedli, to pewnie by wcale tego tak bardzo nie pragnal...Z tym ze powiedzmy do 5 roku zycia dziecka faktycznie mozna jeszcze to wszystko ograniczac, zeby wyrobic pewne nawyki zywieniowe. U nas w domu sie zdrowo gotuje, wiec mysle ze tak czy tak "swiecimy" przykladem, a to chyba najwazniejsze.

My nie izolowaliśmy nigdy starszej córy od słodyczy. Uczona była, że można od czasu do czasu coś słodkiego ale nie na takiej zasadzie aby się obżerać, sami też tego nie praktykujemy. U nas jest reguła, że słodycze ewentualnie po obiedzie, Karolajna jest tak nauczona, że nie poprosi o nie z samego rana czy też jeśli jest przed obiadem, a jak ktoś ją częstuje to weźmie ale tego nie zje, bo wie, że nie wolno. Z takich najbardziej \"słodyczy\" najczęściej je:

- lody
- kinder mleczna kanapka
- princessa kokosowa (tylko)
- chrupki kukurydziane czekoladowe, truskawkowe
- biszkopty
- jajko niespodzianka ale ona tej czekolady nie je, daje tacie, chce to tylko ze względu na zabawkę w środku :)
- lizaki

Moje dziecko bardziej od tych słodkości uwielbia suszoną żurawinę, mandarynki i serki Monte. W czerwcu skończy 5 lat, ząbki zdrowe, bez ubytków.