w opd. nr 3 miał byc daszek na ptaszek a nie na odwrót ;) a tu link jak to wyglada : https://peticado.pl/pl/must-have/daszek-na-ptaszek/

https://peticado.pl/pl/must-have/daszek-na-ptaszek/

Daszek na ptaszek, pfff :D

Uwazam za zbedne wszelkie sterylizatory, ktore zajmuja tylko miejsce, a przeciez wystarczy przelac wrzadkiem butelke czy smoczek. Nieprzydatne sa dla mnie bujaki bez regulacji wysokosci, trzeba sie schylac do nich. Wole takie gdzie moge podniesc w gore. Posciel do lozeczka dla mnie pomylka. Lepsze sa spiworki przynajmniej dziecko jest bezpieczne. Nie pamietam duzo bylo rzeczy, ktorych nie uzylam, ktore wydawaly mi sie totalnie zbedne, ale w tym momencie ciezko mi sobie przypomniec.

kaftaniki... dostalam tego w prezencie tysiac pincet a nie uzylam ani razu, ani to nie wygodne ani nic.. do czego sie to niby ubiera :D sterylizatory tak samo, latwiej i szybciej przelac wrzatkiem. wiecej nie pamietam haha

Kaftaniki zakłada się noworodkowi do momentu aż odpadnie pępęk. Nie podrażnia tak jak body i jest swobodny przepływ powietrza ;) u mnie w szpitalu w rozpisce są kaftaniki niezmiennie

jak dla mnie jeszcze gruszka do nosa :P

 

ewelinam o widzisz, to nie wiedzialam. ale wedlug mnie zadna roznica w sumie. i tak bedzie material na tym pepku i tak. 

kkw - my gruszki uzywamy do teraz ;D jak kosmici, nie znam nikogo kto uzywa gruszki zamiast fridy np. ale Marcel nigdy nie mial duzego kataru, takze gruszka dawala rade.

Tez nielubie kaftaników ;) 

Przypomniał mi sie jeszcze eksreps do robienia mleka modyfikowanego : 

http://sprzedajemy.pl/tommee-tippee_podgrzewacz-ekspres-do-mleka-nowy-wysylka,18169917

hm... jeszcze był taki tłumacz płaczu dziecka który nazywa się Why cry?