Kurcze ciezko cos doradzic bo z jednej strone nie masz wyjscia a z drugiej wiesz ze to jest najgorsze wyjscie i caly czas o tym myslisz. Ta babcie jest bardzo nieodpowiedzialna jak mozna zostawic tak male dziecko? Przeciez ono mozesz sobie zrobic krzywde na tysiac sposobow. Ja nie moglabym pracowac wiedzac ze moje dziecko moze teraz samo siedziec w domu. Moze zmien prace ktora bedzie w elastycznych godzinach albo popytaj po znajomych moze ktos chce dorobic zajmujac sie dzieckiem za niewielkie pieniadze.

Ja ma bardzo elastyczne godziny babcia z małym jest średnio 4 godziny dziennie a tak dopasowuje zmiany żeby wymieniać się z P. W sumie czekam na jeszcze jadną taka sytuacje , w piątek była ogromna awantura, babcia obiecała poprawę sytuacji , niestety teściowej zmarli w zeszłym roku , a moj P. Tez jest przerażony powiedział ze jeszcze raz i mam położyć zwolnienie z pracy

A gdzie ta babcia wychodzi? Jak ona sie tlumaczy?

My tak mieszkamy ze mamy mieszkania obok siebie wić np mówi mi ze musiała iść do dziadka ( mój ojciec jest bardzo chory jest prawie nie widomy, ma problemy z serem i dializy co drugi dzień ) lub ze musiała iść do pieca , bo coś jej nie pasowało i zawsze musi nie bylo mnie tylko 2 minuty , ona nigdy nie wie o której wracam do domu bo jadedgk dnia wraz o innej godzinie i to wiem tylko ja i P. A jej mowie bardzo orientacyjnie np będę kolo 17 a jestem w domu o 16 .

Dla mnie dramat... Co twoja matka ma w glowie? Przepraszam za mocne slowa ale jest nienormalna zostawiajac tak male diecko samo. Nie dalabym rady pracowac z mysla ze mohemu dziecku dzieje sie krzywda. Na Twoim miejscu wypierd**bym ja z hukiemprzy kolejnej takiej sytuacji. Zeby tylko ta kolejna nie okazala sie tragiczna. A Ty. Moze sprobuj tumczasowo zmniejszyc wymiar etatutak z4by wymieniacsie opieka z mezem ? Albo poszukaj laski ktorama dziecko i siedi z nim w domu i do ktorej za grosze bedzies mogla przyprowadzsc swoje dziecko a ona zajmie sie dwojka. Taka opcja jest tansza niz klasyczna niania

Dla mnie dramat... Co twoja matka ma w glowie? Przepraszam za mocne slowa ale jest nienormalna zostawiajac tak male diecko samo. Nie dalabym rady pracowac z mysla ze mohemu dziecku dzieje sie krzywda. Na Twoim miejscu wypierd**bym ja z hukiemprzy kolejnej takiej sytuacji. Zeby tylko ta kolejna nie okazala sie tragiczna. A Ty. Moze sprobuj tumczasowo zmniejszyc wymiar etatutak z4by wymieniacsie opieka z mezem ? Albo poszukaj laski ktorama dziecko i siedi z nim w domu i do ktorej za grosze bedzies mogla przyprowadzsc swoje dziecko a ona zajmie sie dwojka. Taka opcja jest tansza niz klasyczna niania

Ja mam 8 miesieczna corke i niewyobrazam sobie zostawic ja nawet na minute sama no chyba ze w lozeczku. Zwlaszcza ze moje dziecko wstaje gdzie sie da i jeszcze czasami zapomina ze musi sie trzymac i leci na podloge dlatego zawsze trzeba byc przy niej zeby sie w glowe nie uderzyla bo wiadomo roznie to bywa uderzy sie o zabawke i tragedia gotowa. Jak mowi ze idzie do dziadka to nie moze malego zabrac ze soba? Przeciez to nie jest daleko z tego co mowisz nawet ubierac go nie musi

Nie macie w okolicy jakiegoś państwowego żłobka? Albo tak jak mówi Karo,poszukac Mamy która siedzi w domu z dzieckiem i chętnie zajęła by się Twoim.Patrząc na mojego Olka(są prawie w tym samym wieku) nie wyobrażam sobie aby został chociaż na sekundę sam,wystarczy że się odwrócę a on już siedzi np na stole.

Ja bym pogadałam z mezem, zastanowiła sie jak to wszystko wyglada u nas finansowo gdybym zrezygnowała z pracy, może możesz isc na jakis urlop albo maciezyński, chorobowe??Aha może dąłoby sie tak ułozyc zmiany u was że moglibyscie się wymieniac pracą?

Poszłabym do matki i zapytała wprost na spokojnie, czy ona chce się odpowiedzialnie zajmowac wnukiem czy nie, bo ty dłużej tego tolerowac nie bedziesz i albo sie okresli i wychowuje na twoich warunkach, albo sobie sama poradzisz i łaski nie potrzebujesz. 4 h dziennie czy co jakis czas to chyba nie jest tak duzo że akurat w tym czasie musi tak pilnie wyjsc. 9 miesiecy to jeszcze plus ze wsadzi do łożeczka a co jak mały bedzie mieł rok, dwa, bedzie chodził wchodził gzie nie trzeba? Nie wiem, powiem Ci szczerze że ja bym sie bała ryzykowac a i niepotrzebny stres dodatkowo przechodzić tez bez sensu. Cięzka sytuacja więc pogadaj z mezem i cos postanowcie bo sie psychicznie wykończysz.

ja bym szukala inej opieki kolezanka itp napewno wiecej bym ne zostawila dziecka pomysl jak ona przed twoim przyjsciem tak malego ostawia a moze wczesniej jak pojdziesz tez gdzies idzie ja ide o lazienki o kub zawsze idzie do lozeczka bo ma tysiac pomyslow wchodzenie na szafki m.innymi