Eh...sądzę że już jej tam dawno nie ma:(
Ale jeśli na prawdę nie żyje oby ją znaleźli i zrobili jej godny pochówek:( niczemu winna mała istotka...

Jak jej nie ma,to gdzie jest???

Teraz temat kręcony w koło i pół pytań na 40tyg. o to samo...
Przykre co się stało....
Ale tak naprawde nikt nie wie jak było naprawdę. A tv zawsze musi coś puścić... A później połowa okazuje sie nie prawdą.

Wg mojego skromnego zdania,ta aktualna wersja jest mniej prawdopodobna niż ta za pierwszym razem,nawet eksperci się wypowiadają,ze w tej niby oficjalnej wersji jest wiele nie domówień..
może kobieta po prostu dała nam ludziom to co chcieliśmy usłyszeć??!!
Przecież wszędzie-w medniach,tv,na osiedlu-była potępiana.
Nikt nie zdołałby takiej presji udźwignąć,dla świętego spokoju przyznała się do czynu,który nie miał miejsca.
mnie osobiście Rutkowski strasznie drażni,wszystko wie najlepiej.Mówił,że tyle policji szuka Madzi,a wystarczy tylko zapytać się matki,gdzie zakopała ciało--CZEMU SAM TEGO NIE ZROBIŁ?>nie zapytał się gdy jechali na miejsce??

Dziwisz się,że to ostatnio temat nawet tu u nas?Na forum matek które też mają dzieci...To szok dla wszystkich!!!

Mam na myśli to miejsce które wskazała matka...

Nie rozumiem cię kochana.....:-(

Dlatego dla mnie ta obecna wersja jest jakaś nieprawdziwa...

Tzn?

Tzn co się stało z ciałem malutkiej???Jeśli jej tam nie ma...Co.lisy ją zjadły???Czemu nie było żadnych śladów krwi ani poszarpanych ubrań skoro to zwierzęta zrobiły???
Albo ona w tym szoku nie pamięta gdzie zostawiła ciało?i tu znowu sprawa tej kurtki zawiniętej,że niby to ciało miało być...

A zobaczcie tu:
http://www.fakt.pl/Rozbieznosci-w-zeznaniach-ojca-Madzi,artykuly,144686,1.html