Ja również otwieram i otwierałam okna nawet w zimie przy bardzo niskich temperaturach. Ubierałam małego ciepło i spał sobie w wózku a ja zamarzając na kość sprzątałam mieszkanie... Jak sobie teraz to przypomnę to aż mnie ciarki przechodzą. Robiłam to głównie po to żeby go zahartować. Problem w tym że super mu się spało na takim mrozie i czasami spał nawet 3 godziny.... brrrrr
A teraz jest cieplutko więc okna mamy otwarte prawie non stop w całym domu. Zakładam mu kamizelkę i czapeczkę jeśli wieje i bawi się tak.

dzisiaj były pootwierane okna, ale przeciągu nie było

Jeśli nie wieje na małą, jak najbardziej nawet śpi przy otwartym oknie w dzień. W ciągu dnia mamy uchylony balkon. Najważniejsze, zeby nigdzie nie było przeciągu, a siedząc z dzieckiem to się czuje.

Dodam, że nigdy nie była chociażby przeziębiona. (tf,tf,tf:P)

od momentu przyjazdu do domu wietrze pokoj, najpierw ja zabieralam do drugiego pokoju a teraz uchylam i mala spi przy otwartym oknie. Jest za cieplo, zeby kisic ja w zamknietym mieszkaniu.

ja nie otwieram okna w pokoju w którym aktualnie jest młodsza córa wietrzę pomieszczenia na zmianę nigdy nierobiąc przeciągu ale gdy temperatura na dworze się poprawi i siedząc przy otwartym oknie będzie czuć powiew ciepłego powietrza- a nie tak jak teraz takiego chłodnego jeszcze dosyć- to nie bedę wtedy zabierać małej z wietrzonego pomieszczenia.