Ja sie przyznam ze zucialam palenie na samym poczatku ciazy,ale ale teraz od czasu do czau sobie zapale papierosa,ale przestane palic bo zle sie czuje,a po drugie mam wyrzuty sumienia.Dzisiaj nie zapalilam i nie zapale,nawet mnie nie ciagnie wrecz przeciwnie,odzuca.

http://40tygodni.pl/Category/012/2,4979,papierosyczy_to_naprawde_takie_straszne.html

oj taak;)) kontrowersyjny poczytaj  tutaj troche bylo o tym;))

ja osobiscie nie pale juz ale rozumiem co przechodzi sie rzucajac ;/ i nie mma pewnosci czy kiedys nie zapale chociazby polowy papierosa chociaz strasznie sie powstrzymuje.

dziekuje przeczytalam i faktycznie moze nie powinnam zadawac takiego pytania...ja tylko dodam ze mam cholerne wyrzuty sumienia ze sobie podpalam bo nie pale duzo...ale pora z tym skonczyc...aha..w pierwszej ciazy dbalam o siebie bardzo uwazalam na to co jem palenie rzucilam pol roku przed zajsciem w ciaze i wszystko przebiegalo ksiazkowo a moje dziecko i tak nie zyje...stracilam je w 35tc...to bardzo niesprawiedliwe...i uwazam ze palenie to zlo okrutne!!!!ale dlatego teraz juz nie chucham na siebie bo co ma byc to bedzie...

:(( oj no bardzo mi przykro:((

ale wlasnie dokladnie tak samo mysle ze nadmierne chuchanie i dmuchanie na sama siebie czasami wychodzi gorzej niz pozostawienie sytuacjii bez zmian lub  tylko lekkie poprawienie jej co nie znaczy ze  wolno pic alkohol;/ ale wlasnie tam juz wyrazilam wlasnew zdanie na temat palenia i mimo ze  juz nie pale dalej obstawiam przy swoim

zycze ci powodzenia bedzie dobrze

Ja też jarałam jak smoczycho.Celowano we mnie ostrą krytyka, której w sumie się nie dziwię, aczkolwiek mój osobisty pogląd na tę kwestię jest nieco mniej ostry.Niewyobrażałam sobie, że właściwie mogę żucić palenie (przez kilka lat paliłam około 30papierosów dziennie)!!Robiłam badania, a moje wyniki pomimo palenia cały czas było idealne, więc nie miałam jakich kolwiek oaw i paliłam dalej.W pewnym momencie zauważyłam, że paczka starcza mi na dwa dni cou mnie było kwestią nie realna, ale stało się.Sama z siebie jakoś to ograniczyłam.W pewnym momencie obiecałam sobie, że zuce całkowicie, ogłosiłam to całemu światu (możesz zajżeć na mojego bloga tam zobaczysz jak mnie skrytykowano za palenie ;)).Obiecałam sobie, że żuce całkowicie do końca maja.Ciężko nie było bo nie paliłam już przed końcem maja.Dlaczego?Bo moje dziecko powiedziało mi mamo dosyć!Od tamtej pory miałam dwa razy w buzi papierosa, pierwszy raz pociągnełam raz, zwymiotowałam, drugi raz jak próowałam to pociagnełam to po prostu mnie zemdliło, a smak papierosa nie ył tym co czuła kiedyś.Mam nadzieje, że sukcesywnie żuciłam palenie i n ie powróce do niego nawet po urodzeniu, a że życie lubi płatać nam figle i nie wiemy co bedzie to nawet jak wróce do palenia to nie wtakiej ilości jak wcześniej.

Życzę wam powodzenia w żuceniu, ale w cale nie tak na siłę.Duzo łatwiej i bez złości uda wam się jak to będzie wasza nie przymuszona wola..wasza, a może waszych maleństw ;) ?!! 

Ja paliłam pare lat. Żuciłam palenie w drugim miesiącu ciąży. Udało się ale przyznaję, że w ciazy mniej mi się chciało palic więc nie było tak ciężko. Ogólnie uważam że powinna każda przyszła matka chociaż się postac żucic palenie. Dziecko może miec potem astme, różne alergie i nawet po paru latach problemy z sercem. Nie powiedziane, że jak dziecko urodzi sie zdrowe to różne choroby przez twoje palemnie nie wyjdą z wiekiem. Jednak też nie potempiam kobiet które próbują ale za nic nie mogą żucic papierosów. Nie jest łatwo. ale jak sobie wyobrazisz że za każdym machem twoje dziecko to wdycha to myśle że też ci sie odechce

jak chcesz aby dzidziuś był zdrowy to lepiej rzuć :) ja paliłam do 4 miesiąca ale dałam radę, bo przecież dzidzius jest najważniejszy:)

ja palilam ale kiedy sie dowiedzialam ze jestem w ciazy odrazu zucilaam .. :)

A ja odpowiem tak.... paliłam całą ciążę raz mało raz dużo ale paliłam.Urodziłam zdrową córcię i rośnie jak na drożdżach!!!!!!!!!!!!!!!!pozdrawiam

Bravo monika, gratuluję że córcia zdrowa przy Twoim popalaniu. . .