po wywoływanym porodzie stwierdzam , że chyba wolałabym cesarke ...
czasami ból nie łączy tylko dzieli ... przez depresje poporodowa :(

ja przed porodem wiedzialam, ze TYLKO NATURALNY- najbardziej ze wszystkiego balam sie ciecia, do porodu naturalnego przygotowywalam sie od dwoch miesiecy przed, wybralam osobista polozna- naprawde bylam zdeterminowana na nature.. jednak zycie jest przewrotne, mojemu dziecku spadalo tetno i musialam miec cc w trybie emergency.. Jeszcze kilka dni po cc uwazalam, ze to straszne, ale teraz po prawie 3 miesiacach twierdze, ze jesli nast porod to TYLKO CESARSKIE CIECIE :-) Blizna jeszcze widoczna, ale juz blednie, "tam" jestem nienaruszona, nie mialam problemow z siadaniem, staniem, sikaniem i innymi podobnymi,co prawda przez tydzien bralam silne leki przeciwbolowe, ale po tyg jak reka odjal i do dzisiaj o operacji przypomina mi tylko blizna.. I co najwazniejsze jednak cc jest mniej inwazyjne dla dziecka- rozcieli, wyjeli, zaszyli- dzieciatko sliczne, rozowe, nie zmeczone..

Naturalny.

pierwszy poród miałam naturalny było super, skurcze mało bolesne i bardzo rzadkie, poród trwał 4,5 godzinki więc jak okazało się że znowu jestem w ciąży to nie wyobrażałam sobie innego porodu, jednak los był okrutny i miałam cc i to było masakryczne, powiedziałam sobie, że nigdy więcej nie chciałabym czuć takiego bólu, że poród naturalny jest ok w porównaniu z cesarką ale ostatnio jakoś mnie tknęło i pierwszy raz w życiu włączyłam sobie na you tubie jak wygląda poród naturalny z nacinaniem krocza przeraziłam się i powiedziałam do męża, że jak coś to tylko i wyłącznie proszę o cesarkę na następny poród :)

nie wiem... rodzilam naturalnie do pelnego rozwarcia ale i tak skonczylo sie cc, nie bylam w ogole na to przygotowana i dlugo zalowalam, porod super ale na drugi dzien patrzylam jak kobiety po porodzie naturalnym smigaly bez problemu z dziecmi a ja nie moglam wstac, nie dalam rady wziac dziecka na rece i przystawic do piersi, a gdy juz musialam wstac strasznie bolalo;/ dlugo nie moglam sie pozbierac - teraz jestem pol roku po cc i o bolu zapomnialam zostala tylko blizna ktora w niczym mi nie przeszkadza, dla mnie najwazniejsze jest to ze cc uratowalo zycie mojemu dziecku ale nastepnym razem chcialabym jednak urodzic naturalnie;
a i jeszcze jedno, dziewczyny ktore twierdza ze raz urodzily i juz rodzic nie chca bo nie sa jednak do tego stworzone, kazdy porod jest inny, zalezy od ciazy, od dziecka, pierwszy byl bolesny ale drugi wcale nie taki musi byc, moja mama np pierwszy porod wspomina koszmarnie a drugi znakomicie mowi ze sama nawet nie wiedziala kiedy dziecko wyskoczylo;) nie moge powiedziec czy cc czy naturalny bo naturalnego nie doswiadczylam ale jednak natura tak to wykombinowala i chyba tak powinno byc;)

Ja najpierw próbowałam rodzić przez 15h naturalnie, dzidziusiowi spadło tętno i skończyło się cc. Jestem za to wdzięczna losowi bo tak jak @jolcię poród mnie przerósł. Jeszcze chwila a straciłabym przytomność z bólu. Dla mnie to był koszmar i podziwiam dziewczyny które wspominają poród jako mistyczne i cudowne przeżycie. Po cc wstałam na następny dzień i dzięki proszkom przeciwbólowym prawie nic nie bolało. Mimo że rana się paprała to i tak doszłam do siebie po 2 tygodniach. Teraz już zawsze cc.

Ja nie miałam wyboru, musiała być cesarka. Świetnie się po niej czuje, ale żałuję że nie mgłam rodzić naturalnie. Okropnie się czułam, kiedy przynieśli mi dziecko i powiedzieli, że to mój syn. Moja siostra powiedziała że mnie rozumie, bo jednak przeżyty ból jakoś łączy z dzieckiem.

Naturalnie

znam mamy które rodziły i naturalnie i przez cc i wszystkie zgodnie mówią ,że naturalny lepszy...dlatego ja też jestem za naturalnym..

ja niestety nie mialam wyboru.,musiala byc cesarka,ale gdybym miala wybierac to napewno naturalnie...