« Powrót Następne pytanie »
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
madziulaaa
madziulaaa

2012-08-04 11:33

|

Uwagi i opinie

Postąpiłyście kiedyś tak samo ?

Ostatnio podjeżdżając pod pewien supermarket w celu zrobienia małych zakupów uzupełniających zapas mojej lodówko-zamrażalki, podszedł taki gościu starszy, nieogolony ale nie zawiewało od niego ani wóda ani niczym podobnym pytał się o jakieś grosze. Zadałam mu pytanie na co mu te "grosze" a On że na życie. Pomyślałam i powiedziałam że jak nie ma co jeść to mu kupię. I grzecznie poczekał przed sklepem na nas a ja robiąc zakupy zakupiłam mu tam chlebek ciemny i do tego serki topione, 2l. wodę smakową bo był upały straszne i chyba to wszystko. Jak myślicie dobrze zrobiłam ? Miałyście podobną sytuacje kiedyś ?

Odpowiedzi

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
luty2013

Pół roku temu stała kobieta pod supermarketem,w którym często robię zakupy, nie czuć było od niej alkoholu, prosiła o coś do jedzenia lub pieniądze,zrobiłam jej z mężem siatkę zakupów, w rozmowie z nią powiedziała ,że ma 2 dzieci ,że była na plebanii prosić o pomoc ,a odesłano ją z kwitkiem..

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
aga77

Ja robię podobnie, bo sumienie by mnie zagryzło. Kupiłam kiedyś w sklepie facetowi żółty ser w opakowaniu (bo tak sobie zażyczył, nic- tylko ten ser). Podeszłam do kasy, zapłaciłam, podałam mu i poszłam robić dalej zakupy.
Skończyłam, wyszłam ze sklepu, a przed nim stał ten gość i zjadał ten cholerny żółty ser...bez chleba, bułki, czy czegokolwiek! Muszę pisać jak się poczułam?.. Nie wiem, czy przez niego nie będę już taka skłonna do pomocy :/

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
xxmadziaa785xx

Ja myślę, że zrobiłaś dobrze. I przynajmniej wiadomo, że kolesiowi nie chodziło o kasę na alko

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
brunette88

kupic jedzonko tak ale kasy do reki nie daje :) ale spotkalam sie tez z niemila odpowiedzia jak kiedys z moja babcia bylysmy na zakupach i wlasnie taki jeden podszedl i pyta o pare zlotych to tez jest juz szczyt ! pare zl nie pare groszy no i zaproponowalysmy zakupy a on sie rozczarowal i obrazil i poszedl hehe

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
kenfuszka

tak dobrze zrobiłaś dając jedzenie a nie pieniądze. Ja miałam kiedyś podobną sytuację podszedł do mnie facet chciał 50 gr na bułkę. Akurat miałam bułki to go poczęstowałam.A facet zaraz z tekstem a na bilet 50 gr?? Zaczął wymyślać. Wkurzył mnie strasznie bo wiadomo że chciał na chlanie..

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
mysza88

bardzo dobrze zrobiłaś! to jest chyba najlepsze wyjście z takiej sytuacji:) o ile nie zdaży się coś takiego jak poprzedniczce że jedzeniem rzucił taki facet!

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
sensual

to baardzo dobre rozwiazanie. Ja bylam swiadkiem jak moja babcia kupila takiemu delikwentowi jedzenie to uslyszala \'spierda..j\". A tak poza tym to przewaznie odpowiadaja\" nie trzeba\" i ida dalej. Ale zdarzylo sie, ze mowia wprost ze ejst upał i chca na piwo, i raz moj narzeczony dał takiemu złotówke, za to ze byl szczery heh

ja daję tylko wtedy jak prosto z mostu powie że chce na winko. Wiele razy podchodziło do mnie w kij typowych żuli i mówili że chcą na jedzenie, po czym widziałam jak wychodzili ze sklepu z butelką pod pachą. Więc z góry jak się taki napatoczy to mówię żeby powiedział czy na winko czy na jedzenie. A zrobiłaś dobrze, niektórzy ludzie naprawdę są bezdomni i nie mają za co żyć

Nie dalej niż w czerwcu tego roku...siedzieliśmy w Zakopanem na Krupówkach na krawężniku, ze smakiem zagryzając znane wszystkim pyszniaste placki ziemniaczane, gdy podszedł do na koleś ok 35 lat, zarośnięty, brudny i ze łzami w oczach zapytał, czy nie mógłby dostać kawałka placka, że jest mu wstyd, ale jest strasznie głodny...NO CHYBA BY MI W GARDLE TE PLACKI STANĘŁY, JAKBYM JE ZEŻARŁA! Te placki są strasznie duże, a my już zjedliśmy po jednym i i tak zostały całe dwa wielkie placki, więc zapytałam czy ma ochotę się poczęstować..gościu rozpłakał się, tak strasznie dziękował..

Żal mi go było, ale trzeba dalej żyć, bo nigdy nie wiadomo, kiedy ja będę prosiła kogoś o pomoc..więc nie mogę go osądzać, czy przepił wszystko(choć alkoholem nie zalatywał), czy spotkała go jakaś tragedia życiowa, że tak skończył..ale nie mnie to osądzać...

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
roxito

Kupiłam gościowi mleko, ale zwiał i miałam karton gratis...