Zgadzam się z Anetą:D
Miałam podobną sytuację jakaś kobieta pod biedronką poprosiła, żeby jej kupić coś do zjedzenia była trzeźwa, więc jej kupiłam chleb i pasztetową, inni też jej kupowali. Pewno zrobiła niezłe zapasy, ale dopóki tacy ludzie nie piją to uważam, że warto pomóc!

Moja mama kupila dziecia zebrzacym na ulicy bulki slodkie, napoje i cos tam jeszcze, dala potem sie odwrocila a one to do smietnika wywalily. Do dzis to pamietam. W UK jak ktos zebrze to nic nie daje, wyjatek kumpel ktory sie stoczyl na dno i jak go zobaczylam to malo nie zemdlalam ze bezdomnym alkoholikiem zostal. Zbieral na alkohol bo mu zimno bylo ale powiedzialam ze robie tego, nie daje.Moge pomoc w inny sposob zalatwiajac benefity dzwoniac w ich imieniu i pomagajac w dokumentach.Niczgo materialnego nie daje.
Po prostu za duzo osob znam co tak zebrza a naprawde nie sa warte pol grosza.

Miałam tak samo z tym że w moim przypadku była to babka...