tzn watpliwości tez mam, ale z innych powodów. Ale jakby mi mój facet mówił, że karmienie, czy cokolwiek innego  co jest związane ze mną lub dzieckiem jest obleśne to bym nie miała wątpliwości, poprostu kazałabym mu szukac sobie NIE OBLEŚNEJ.

dj mu zyletke i powiedz nich potnie siebie ciebie albo dziecko,ja bym zwrocila raz uwage drugi,trzeci,potem bym wywalila ciula,jak jest taki piekny atrakcyjny to do top model a nie na kims sie odgryzac,wspolczuje,mam nadzieje ze dziecko wynagradza Ci te upokorzenia

Jeżeli chodzi o "ciągłe siedzenie i nic nie robienie" - zostaw go na 2 dni samego w domku - mój też się mądrzył, aż zachorowałam i musiał sam się zająć córką. 

Dla niektórych panów sciąganie mleka może być obleśne - potrafię to sobie wyobrazić, ale nie powinien tego mówić - źle go mama wychowała i pewnie cyckiem nie karmiła ;) biedaczek.

Dajcie sobie troszkę czasu może mu przejdzie. Skumulowałaś wszystko w jednym poście i nie wiem jak to u was jest naprawdę. Poproś partnera o wsparcie psychiczne, powiedz, że jest Ci ciężko i NIE RÓB NIC W DOMU JEŻELI NIE MASZ NA TO OCHOTY - włąśnie że się samo posprząta ;)

Roznica jest taka że mój mi nie dogryza i nie obraża no i nie wyzywa. Tylko że ja jestem z dzieckiem 24 h, zajmuję sie nim i domem i tez troszkę się zmieniło bo ja mam wrażenie że wszystko co robie robię zle i nikt mnie nie docenia. Duzo by pisać na ten temat bo my sie często kłucimi od dłuzszego czasu. Jest dobrze ale sa bardzo częste kłutnie i sięcia. Może dlatego że mam duzo na głowie a jemu się może wydaje że nic nie robie. Nie pomaga mi za dużo. i czasami sie po prostu dołuję tym wszystkim. Duzo by pisac, ale mam nadzieje że u nas bedzie dobrze bo myslę że oboje chcemy żeby było wszystko dobrze, tak jak przed porodem.

podobnie, ze względu na to że "nic" nie robię w domu no i ja muszę wszystko prawie robic przy Małym. Ale jak by mi powiedział, że coś co robię przy dziecku jest "obleśne" to kopnęłabym go chyba w te jego IDEALNE cztery literki...