« Powrót Następne pytanie »
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
verrerie
verrerie

2012-01-25 15:20

|

Edukacja i wychowanie

Rodzicielstwo bliskości - czy któraś z was stosuje tą metodę wychowania?

Ja stosuję i jestem ciekawa ile nas jest.

Dla chętnych polecam książki:
http://www.mamania.pl/ksiazki/w-glebi-kontinuum,4

http://www.mamania.pl/ksiazki/spimy-z-dzieckiem,10

Pierwsza opisuje jak wychować dziecko metodą bliskości, a druga odkrywa zalety spania z dzieckiem. Polecam!! :)

Odpowiedzi

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
agix76

Jak czytam takie "górnolotne" określenia jak to rodzicielstwo bliskości to się zastanawiam co się stało ze staromodnym kochaniem dziecka i prostym dbaniem o nie.
A do spania z dzieckiem nikt mnie nie przekona.Wiesz pewnie masz racje. Problem polega na tym, ze to "staromodne kochanie" czesto dalekie bylo od szczesliwego dziecinstwa. Nie mowie, ze tak bylo zawsze, bo nie, ale czesto. Czesto tez obserwuje jak ludzie wychowuja dzieci (znajomi, rodzina), nie wtracam sie nigdy, bo to nie moja sprawa, ale wielokrotnie widze jak ludzie nieswiadomie krzywdza swoje dzieci. Wynika to z nieswiadomosci, niewiedzy.
Moze i sa to gornolotne okreslenia, no ale trzeba to jakos nazwac. Ludzie nie wierza ze miloscia, cierpliwoscia i zrozumieniem mozna wychowac dzieci. Bez kar, upokarzania i krzykow. Mysle, ze warto taka ksiazke przeczytac z ciekawosci, nie trzeba sie od razu do niej stosowac, ale wyrobic sobie wlasne zdanie na ten temat, a bywa, ze ku zaskoczeniu otwieraja sie oczy na wiele spraw. Jak się kocha to się nie bije, nie upokarza, nie krzyczy i to dotyczy nie tylko dzieci. A co do karania dziecka to są sytuacje kiedy dziecko niestety ukarać trzeba np gdy robi coś czego rodzice nie pozwalają. Kara to nie tylko bicie (jak dla mnie klap to też bicie), są inne sposoby choćby brak bajeczki czy to że rodzice nie bawią się z dzieckiem. Napisałam "górnolotne" nazwy bo dla mnie takie określenia są po prostu przesadzone.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
izzi

Nie wiem za dużo na ten temat, ale wydaje mi się że tak... staram się wychowywać dziecko w miłości i bliskości. I patrzę na niego jak na małego człowieka, a nie swoją własność do której mam pełne prawa i mogę robić co mi się podoba, nie.
(nigdy bym nie odpowiedziała komuś, kto zwraca mi uwagę że coś źle robię, słowami "to moje dziecko")
izzi nie chcialam ci dac minusa. wdusilam szczegoly i mi jakos minus wyskoczyl, komp cos szwankuje.
Spoko, ja na to nie patrzę, a wiadomo że nie każdy ma takie zdanie jak ja :)