« Powrót Następne pytanie »
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
patka1910
patka1910

2012-10-08 11:21

|

Poród i Połóg

Rodzilyscie same czy z kims? / jak z kims to kto to byl :)

j.w :)

Słyszałam ze lepiej rodzic samej!
wtedy się można skupić na radach położnej i szybciej idzie :)
Marjah mówiła mi tak :)
ja chciałam z mama .. ale teraz już sama nie wiem ! ha ^^,

Odpowiedzi

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
asiorek19895

Hmm...a ja Ci powiem ,ze nie wyobrazam sobie rodzic sama.Rodzilam z moim Ł. duzo mi pomogl,wspieral mnie itd.Sama nie wiem czy bym tak dala rade.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
xxmadziaa785xx

Ja rodziłam z chłopakiem i jestem zadowolona, że go miałam przy sobie. Pomógł mi dużo, przypominał o czym mówiła położna, wspierał, mówił, że sobie poradzę jak już traciłam siły i odjeżdżałam... Nie wiem jak by to było gdyby go nie było, ale jak bym miała wybiera jeszcze raz, to też bym go wzięła ze sobą.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
sylvia1985

Mi towarzyszyl mąż i bardzo sie z tego cieszę

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
martunia85

z mezem..ale na nic mi sie nie dala.. 20 min na porodowce bo w ostatniej chwili wpadalam do szpitala:)... nie mialam z niego zadnego pozytku tylko zrype dostal:)... to byla juz faza parta wiec wsumie byl bo byl, bo wlazl:)...teraz rodzie sama choc on cos ostatnio znow mowi ze chce byc..bedzie to bedzie :) ale jakos za reke nie musi mnie trzymac:)

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
tinusia80

Wiem,ze będę jedną z nielicznych ale ja dwukrotnie rodziłam sama,bo tego chciałam i nie żałuję,żyjemy w wolnym, kraju i mamy do wyboru,niczego nie żałuję a poród wspominam mile.....

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
marjah

Sama :) nikt sie nade mną nie rozczulał ( moja mama na 100% by to robiła bo jestem jej dzieckiem i "cierpię" ) i nie denerwował ( niektórzy faceci nieudolnie próbują pocieszyć denerwując , znam wiele przypadków )byłam skupiona na oddychaniu, na współpracy z położną i dzięki lekkim poczuciu samotności dążyłam do jak najszybszego urodzenia by być już z kimś, z najważniejszą osobą w moim życiu :) a potem jak sie niunio urodził było mi wszystko jedno. Cieszę się,że tak wyszło, wiem,że z kimś byłoby inaczej, wolniej i pewnie z płaczem , a tak sie spięłam w sobie :)

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
natalus9

Rodziłam z chłopakiem , bardzo mi pomógł swoją obecnością :)

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
lokata

a ja pisalam marjah zeby nie panikowac i sluchac sie poloznej:)
u mnie byla tylko polozna i chlopak,porod 20min,bulka z maslem:)Bedzie dobrze!POWODZENIA:)

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
martunia85

Wiem,ze będę jedną z nielicznych ale ja dwukrotnie rodziłam sama,bo tego chciałam i nie żałuję,żyjemy w wolnym, kraju i mamy do wyboru,niczego nie żałuję a poród wspominam mile.....
tusia ja tez po niekat rodzilam sama.. bo to ze byl zemna nie znaczy ,ze to byl wspolny porod:)..on sie gdzies tam snul po sali bo ratowal sie przed zemdleniem:) a potem wogole wyszedl.. taki twardziel:)..wiec ja rodzilam z polozna hihi a on przyczynil sie tylko do przeciecia pempowiny bo go zawolay czy chce wrocic :) i to zrobic:)..dlatego teraz jest mi to kompletnie obojetne czy bedzie czy nie:)

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
patka1910

No bo sie tak zastanawiam zastanawiam i wkoncu sama nie wiem!
chcialabym zeby ktos byl, ale wiadomo jakie mamy sa jak cos nas "dzieci" boli to malo co same nie placza :)
chcialabym zeby szybko poszlo.. ale nadal czekam! :)