« Powrót Następne pytanie »
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
soniaa
soniaa

2010-07-15 09:39

|

Pozostałe

Rozpocząć studia czy poczekać rok?

Cześć dziewczyny! :)
Chciałabym się Was doradzić co zrobić w sprawie dalszego kształcenia. Jestem w 18 tyg ciąży i zastanawiam się czy iść od razu na studia (pedagogika) czy odczekac rok? Termin mam na 21 grudnia i mam zamiar karmić małego piersią. Jak myślicie? poczekać i iść za rok czy teraz jak słoniątko heh ;)

Odpowiedzi

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
ksiezniczkam

Gadanie typu idz bo teraz bedzie ci latwiej i na pewno wrocisz pozniej jest totalna bzdura !! Urodzilam w listopadzie,czyli miesiac po tym jak rozpoczal sie moj ostatni rok studiow,rok,ktorego nie skonczylam...Bylam swiecie przekonana,ze dam rade,ze ten miesiac w ciazy przechodze,a potem maly sie urodzi i hop siup wroce.Pomijajac dolki finansowe (placilam bardzo duzo za studia bo za semestr wychodzilo mi prawie 5 tysiecy czyli jak nie patrzec prawie tysiac zlotych za miesiac) to po urodzeniu malego do dzis na uczelini sie nie zjawilam,gdyz karmie malego na zadanie piersia,a jednak pozornie wlasnie to jest dla mnie wazniejsze.Owszem planuje skonczyc ten zalegly rok,ale w tym roku tez jeszcze nie pojde....(chyba ze kaza mi powtozyc jeszcze jeden semestr wczesniej to wtedy na semesr zimowy sie udam).

ksiezniczkam- zawsze moglas sobie wziasc IOS i isc na dzienne a nie zaoczne...to zrozumiales, ze na zaocznych placi sie koszmarne pieniadze a jeszcze wydatki na dziecko..i pewnie to wszystko oplaca ten chłopak czy mąż ktory musi pracowac.

 

kazda z nas ma zapewne ciezko i musi zmagac sie z problemami ale...zadac trzeba sobie pytanie: zatem po co sie decydowalam na dziecko skoro wiem, ze nie dam rady a jesli wpadlam..no to trzeba bylo myslec wczesniej.

 ja osobiscie zaplanowalam swoje dziecko z chłopakiem i z pełna swiadomoscia zdecydowalismy się pomimo mojej dziennej nauki, jego zaocznej i pracy jego i wynajmowanym mieszkaniu. trzeba ponosic konsekwencje za czyny i starac się zeby nie tylko dziecku zapewnic byt ale i sobie przyszlosc w postaci studiów...

 

takie jest moje zdanie. szanuje wasze i uszanujcie moje.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
bafi

ja po kilkuletniej przerwie po licencjacie zaczęłam magisterke zaocznie w 10'2009 (dodam, że na UW w W-wie wiec lekko tam nie jest) i okazało sie że byłam w 5/6 tyg ciazy, ciaza zagrozona, prawie cały czas leżałam w domu lub w szpitalu, przez 2 semestry byłam tylko na dwóch zjazdach, zdobyłam notatki i zdałam sesję zimową oraz letnią (już z dzieckiem bo mała urodziła się 20 maja) i nie żałuję, gdybym znowu odłożyła studia to ni wiem czy bym wróciła, a tak to zaczęłam więc skończę bo kasy by było szkoda

Moa córa urodziła się we wrześniu a ja od pażdziernika kończyłam 3 rok studiów no i oczywiście broniłam się. Do sesji radziłam sobie jakoś ze swoim pratnerem, ale od lutego zostałam samotna matką, obroniłam się, no a od października rozpoczynam studia mgr (dzienne). Chcę się zrealizować, staram się zorganizować wszytsko tak aby jak najrzadziej zostawiać Blankę z dziadkami i udaje się, jeżdze raz w tyg na uczelnie :) także ja wybrałam taką drogę. Decyzja jaką Ty podejmiesz musi być przemyślana, żwłaszcza że to mają być studia zaoczne. :) Myślę że jakąkolwiek decyzję podejmiesaz bedzie najlepsza, bo tylko Ty wiesz co Wam wszytskim wyjdzie na dobre :)
Pozdrawiam!

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
ksiezniczkam

aga107-czytaj uwazniej,bo napisalam pomijajac dolki finansowe (co oznacza,ze nie w tym tkwi problem).Po drugie to odpowiadasz jak bys pozjadala wszystkie rozumy swiata,a po za swoja sytuacja zadnej innej nie dasz rady ocenic wiec przestan mowic co kto mogl zrobic,skoro nie wiesz co i kto mogl !! Poirytowala mnie twoja odpowiedz nie samowicie, tak jak bys pisala mi moj scenariusz,naturalnie wymyslajac sobie bo przeciez nic o mnie nie wiesz.

ksiezniczkam - odbieraj sobie to jak chcesz. mam to gdzies. twoj problem.

 

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
ksiezniczkam

Tylko tyle masz do powiedzenia "mam to gdzies" ?? I ty smiesz doradzac ludzia,albo wnioskowac jakie maja zycie?

 

Zastanow sie co piszesz nastepnym razem,a jak chce sie wymadrzac to rob to przed kolezankami.

dziewczyno wez nie wszczynaj tutaj jakies klotni bo zalozycielka watku nie tego oczekiwala. szukasz zaczepki? to poszukaj sobie ja w domu a nie tutaj.

napisalam jak jest i nie wymądrzam się. 

 

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
ksiezniczkam

"Napisalam jak jest" no zlituj sie !! Smialas przypuszczac ze nie pracuje zarabia na mnie maz czy chlopak,moglam zrobic wg ciebie to i to,uwazasz nie jestem zbyt madra bo nie zrobilam tego i tego,a na koniec piszesz mi,ze piszesz jak jest.A zapewniam cie,ze tak nie jest!! Zgadzam sie z jednym,ze nie o to pytala sonia,ale i tak bede sie upierac przy tym zebys nie wciskala swojego nosa na sile bynajmniej w moje zycie, tym bardziej nie proszona!!

ej dziewczyno czy ja pije do ciebie? naucz sie czytac. napisalam ogolnie jak jest w zyciu a nie odwolalam sie do ciebie.litosci.