Ja jestem w 33 tc i narazie nie mam żadnych rozstępów,ale podojrzewam że jeszcze trochę i zaczną się pojawiać :( A smaruje się Perfecta mama...

Oj, poszukaj, bo było juz sporo takich tematów o rozstepach na tej stronie. Jeżeli chodzi o mnie, to smarowałam sie już wszystkimi maściami i też nie mam na brzuchu, ale za to od początku ciaży mam całe piersi w paski, a od niedawna też biodra, troche uda i pośladki. Wyglądam jak tygrys! ;)

ja obecnie jestem w 35tc. w rozstępach jestem cała:/ tzn: brzuch, uda, pośladki i piersi. dodam tez, ze od pojawienia sie pierwszego rozstepu smarowałam sie fissanem. i niestety... na mnie nie działa. ale powiem Tobie również, ze wyczytałam kiedys w necie, ze rozstepy sa nieuniknione(tzn. kto ma je miec to bedzie miał. bez wzgledu na to czy smaruje je czyms czy nie) sa dziedziczone genetycznie, lub tez przez złe odżywianie w przeszłości. nie wiem ile w tym prawdy. ale dodam, ze mojej mamie zostały rozstepy po ciaży, wiec jest duze prawdopodobieństwo, ze mam to odziedziczone po niej. a smaruje dalej dlatego, ze mam nadzieje ze choc troche szybciej zbledną...

tak bylo i to wiele razy wystarczy wpisac w szukaj rozstepy....pozdrawiam

Ja w 9 miesiącu w ogóle nie miałam rozstępów, bardzo się cieszyłam. No a tydzień przed terminem a 2 tygodnie przed porodem wyskoczyły mi rozstępy na brzuchu. Używałam kremu perfekta na rozstępy ale nie tego dla mam.

ja miałam w pierwszej ciązy uda pupę i cycuchy a brzuszek czysty w 2 ciązy nic 0 rozstepów-śmieje sie że co miało pęknąc popękało przy 1 ciąży

To może głupio zabrzmi ale pocieszający jest ten temat ;) Bo okazuje się że nie jestem sama:p Całe 7miesięcy chodziłam dumna i blada że nic mi jeszcze nie wyskoczyło, a teraz co? Mogę zapomnieć o krótkich spódniczkach, bo uda mam "tygrysowe", biodra też zaczynają żyć własnym, "rozstępowym" życiem :P

Ale staram się tym na razie nie przejmować, nie skupiać na tym.. Oczywiście smarowałam się od początku ciąży, teraz nadal się smaruję oliwką dla ciężarnych(której nazwy nie pamiętam w tym momencie;))  ale jak już tu któraś z Was napisała- podobno nie da się uniknąć rozstępów. Jak się nie prowadziło "wzorowego" trybu życia i jeszcze mama też była "rozstępiona" po ciąży ze mną, to czegoż mogłam się spodziewać. :]

Boję się tylko że po ciąży jak zobaczę swoje ciało w lustrze to się przerażę i wpadnę w jaką depresję bo dotrze do mnie jak się zmieniłam (a kiedyś miałam świra na punkcie odchudzania, figurki itd. więc mogę teraz doznać szoku hihi) Na razie jednak staram się nie zawracać tym głowy, bo przecież są inne o niebo ważniejsze rzeczy- czy dzidzia będzie zdrowa itd. 

dokładnie pistacjo:)) nie jestes sama!!! ja przed ciążą ważyłam 58 kg. teraz 20 do przodu:/ a wiec sporawo... i jeszcze miesiac został do terminu.. tez boje sie tego, ze po porodzie to wszystko niestety nie zejdzie. a ja juz nigdy nie bede wyglądała tak jak kiedys:( gdzie nigdy nie wstydziłam sie pokazac na plaży- wrecz przeciwnie. teraz bede mogła o tym tylko pomarzyc... Ale teraz najwazniejsze jest maleństwo!! musi sie urodzic zdrowe!! ja juz sie nadreczyłam duzo swoim wyglądem. teraz stwierdziłam, ze i tak nic mi to nie da! moze akurat nie bedzie tak źle;)

nawet nie wiecie jak mnie pocieszylyscie. ja to juz patrzec na sibie nie moge, brzuch do polowy  w rozstępach. przytylam juz 20 kg a co bedzie dalej. oby to chcialo znknąc. w ktorejs z madrych gazet czytalam ze stosujac juz po ciązy maść witaminową rozstepy bledna, pozyjemy zobaczymy czy to prawda.

No tak. Ja chodzilam dumna, bo pierwsza ciaza - nic, zero rozstepow, druga ciaza - znowu nic, trzecia ciaza - tez nic... 

A po porodzie patrze, a tu przy pepku 4 piekne rozstepy... Nigdzie indziej tylko tam...

Wiec nie ominelo mnie... :)