« Powrót Następne pytanie »
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
katiuszka
katiuszka

2014-12-30 13:09

|

Uwagi i opinie

Skoro sobie dyskutujemy ( bo to dyskusja, prawda? ) o rodzeństwie ...

co sądzicie o byciu najmłodszą pociechą, kiedy rodzice są już 40+ ... ?

Odpowiedzi

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
katiuszka

Nasza Ala jest właśnie w takiej sytuacji i ja jestem dzieckiem mamy 40+ ...

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
mariola159

Szczerze? Jeżeli to dziecko nie planowane, to nic na to się nie poradzi, ale jeżeli planowane, to wydaje mi się to trochę nie bardzo. Wiadomo względy biologiczne, ale wydaje mi się, że samo dziecko jak pojdzie do szkoły to większość dzieci się będzie smiało, że przyszło z babcią itp.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
roslina28

e tam Kati sie przrejmujesz ... sama jestem najmlodszym dzieckiem , rodzice mieli 40 plus jak sie urodzilam i wsio ok ;)
Fakt pare razy ktos sie mnie pytal czemu chodze z dziadkiem na zakupy ale to bylo ponad 20 lat temu ... zreszta zawsze dumnie odpowiadalam że to moj tato a nie dziadek ;) nie byl to dla mnie żaden problem . Nikt mi z tego powodu nie dokuczal .
swoja droga teraz sporo osob decyduje sie na pierwsze dziecko po 30 , 35 roku życia . Nie widze problemu ;) nei szukajmy ich gdzie ich nie ma ;) :p

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
kkw
kkw

jeżeli nic nie stałoby na przeszkodzie (tzn względy zdrowotne,finansowe, itp.) to jednak starałabym się, aby moje dzieci urodziły się przed 40stką

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
monisia1407

Zależy od podejścia rodziców u mojego M jego brat jest dzieckiem po 40 i wcale mu nie zazdroszczę bo rodzice nigdzie go nie zabierają jak jest jakiś festyn czy coś nigdy z nim nie pojadą czy nawet na jakąś wycieczkę aby siedzi w domu,już nie wspomnę o tym żeby do jakiegoś kolegi pojechał.Tak jak patrzę z boku na taką sytuację to po prostu zależy od charakteru rodziców i na co kładą nacisk czy na zabawę naukę czy pracę w polu... W takiej sytuacji nie jestem więc nie wiem jakbym ja to odczuwała

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
katiuszka

e tam Kati sie przrejmujesz ... sama jestem najmlodszym dzieckiem , rodzice mieli 40 plus jak sie urodzilam i wsio ok ;)
Fakt pare razy ktos sie mnie pytal czemu chodze z dziadkiem na zakupy ale to bylo ponad 20 lat temu ... zreszta zawsze dumnie odpowiadalam że to moj tato a nie dziadek ;) nie byl to dla mnie żaden problem . Nikt mi z tego powodu nie dokuczal .
swoja droga teraz sporo osob decyduje sie na pierwsze dziecko po 30 , 35 roku życia . Nie widze problemu ;) nei szukajmy ich gdzie ich nie ma ;) :p
Roślinko .. to nie o to mi chodzi, chociaż sama przeżyłam to co pisujesz jako dziecko... co więcej - widząc mnie z Alą jeden starszy Pan myślał, ze jestem jej BABCIĄ !!!

A ja mu na to: Jaka babcia?

Było mu głupio i mnie przepraszał. Nie było to jednak miłe.

Chodzi mi bardziej o to, ze w wieku 27 lat straciłam Mamę, a 6 lat temu i Tatę. Bardzo mi ich brakuje. 2.01 minie już 15 rocznica śmierci mojej Mamy. Nie decydowaliśmy sie na drugie dziecko właśnie z tego powodu - zbyt wczesnej NASZEJ śmierci i osierocenia młodego człowieka:-(. ALA zdecydowała więc za nas.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
katiuszka

A poza tym nie mam juz sily i zdrowia, zeby pojechac pod namiot czy isc w góry. Zal mi moich dzieci jesli o to chodzi.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
halunia

Uważam że jest to ok, tym bardziej że niektóre mamy dopiero sporo po 30tce roszą bo prędzej się nie udawało. Po 50-60 (bo są takie przypadki) planowanego posiadania dzieci to już moim zdaniem samolubne, bo takie dziecko bardzo szybko może stracić matkę. Ale nie wiem jak bym się sama czułą będąc najmłodszym dzieckiem mamy która urodziłaby mnie po 40tce.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
roslina28

A poza tym nie mam juz sily i zdrowia, zeby pojechac pod namiot czy isc w góry. Zal mi moich dzieci jesli o to chodzi.
A znowu mlodzi rodzice moga nie meic na to pieniedzy albo czasu ....
Zależy chyba od rodziców ... sa i młodzi ktorzy hartuja dzieciaki praca od najmlodszych lat ....
Moj wojtek za rok konczty 40 lat ;) Ja za kilka dni 30 , poki co siły na namiot i wakacje mamy ;)

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
otoja666

Kati mam siostrę która w maju będzie miała 4 lata a mama urodziła ja w wieku 45 bodajże bo nie pamętam ajej facet jest o 5 lat starszy. Ona ma genetyczna chorobę płuc,ledwo jest w stanie zawiązac sobie sznurówki a On ma problemy z kręgosłupem. A pracowac trzeba. Po za tym w domu jest jeszcze mój brat w 3kl. Co o tym myślę? Na pewno nie jestem w stanie powiedziec nic pozytywnego na ten temat.