« Powrót Następne pytanie »
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
katiuszka
katiuszka

2014-12-30 13:09

|

Uwagi i opinie

Skoro sobie dyskutujemy ( bo to dyskusja, prawda? ) o rodzeństwie ...

co sądzicie o byciu najmłodszą pociechą, kiedy rodzice są już 40+ ... ?

Odpowiedzi

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
nala24

Moja mama jak mnie urodziła miała 40 lat i właśnie dokuczano mi z tego powodu ale przezylam to bo wiedzialam ze mam najwspanialsza mame na swiecie ,ja bylam wpadka ale nie przeszkadza mi to kocham ja najbardziej na swiecie,ale uwazam ze swiadomie nie powinno sie decydowac na dziecko w tym wieku dzis mama ma 60+ nie ma juz tyle sily co kiedys i kazdego dnia boje sie o nia o t ze umrze ze zachoruje ze nie zobaczy mojego dziecka jak izie do szkoly itd kati nie obraz sie ale to ze ty nie nasz kondycji zeby isc w gory to tylko twoja wina bo nie cwiczysz znam osoby po 50 i buegaja w maratonach. Wiem ze teraz nie masz do tego glowy ale jak juz bedzie lepiej warto pomyslec o jakiejs dodstkowej aktywnosci

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
izaboo

A ja jestem jedyną córką pary 38 (mama) i 37 (tata) lat :) W dodatku rok po ślubie :P Czy to dobrze? Źle. Ale nie bedę się rozpisywać, o :P

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
katiuszka

Moja mama jak mnie urodziła miała 40 lat i właśnie dokuczano mi z tego powodu ale przezylam to bo wiedzialam ze mam najwspanialsza mame na swiecie ,ja bylam wpadka ale nie przeszkadza mi to kocham ja najbardziej na swiecie,ale uwazam ze swiadomie nie powinno sie decydowac na dziecko w tym wieku dzis mama ma 60+ nie ma juz tyle sily co kiedys i kazdego dnia boje sie o nia o t ze umrze ze zachoruje ze nie zobaczy mojego dziecka jak izie do szkoly itd kati nie obraz sie ale to ze ty nie nasz kondycji zeby isc w gory to tylko twoja wina bo nie cwiczysz znam osoby po 50 i buegaja w maratonach. Wiem ze teraz nie masz do tego glowy ale jak juz bedzie lepiej warto pomyslec o jakiejs dodstkowej aktywnosci
Nala niewiele mnie znasz. Mojego meza tez. Obydwoje jesteśmy ciężko chorzy. Ja np po złamaniu kręgosłupa i operacji siatkówki oraz mam astme. Ćwiczenia w moim stanie mogą być wrecz zagrożeniem dla zdrowia. Mogłabym ewentualnie pływać ale nie stać mnie na basen choćby raz w tygodniu. A moja waga nie jest tylko moja winą bo choruję na chorobę podobna do bulimii. Pisalam o tym na blogu.

A jaki procent 50- latków biega w maratonie? A jaki ma problemy zdrowotne? I wcale się nie zamierzam obrażać:-)

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
skyala

Absolutnie nie neguję takich wyborów. Urodziłam córkę po 30, mam siłę na wszystkie przyjemności, na jakie miałam w wieku 20 lat, z tą różnicą, że w tej chwili mnie na nie stać. Jestem świadoma wielu rzeczy, których nie byłam 15 lat wcześniej. Jednak chyba bym się nie zdecydowała zajść świadomie w ciążę, głównie z obawy o większe prawdopodobieństwo wystąpienia wad genetycznych. Na pewno nie dlatego, że dzieci śmiałby się z mojego dziecka, że z babcią przychodzi do szkoły. Teraz coraz więcej kobiet rodzi grubo po 30, czy 40, uważam, że to totalnie nic złego, każdy decyduje za siebie. Owszem, obawiałabym się również tego, że mogę umrzeć nim moje dziecko dorośnie.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
katiuszka

Absolutnie nie neguję takich wyborów. Urodziłam córkę po 30, mam siłę na wszystkie przyjemności, na jakie miałam w wieku 20 lat, z tą różnicą, że w tej chwili mnie na nie stać. Jestem świadoma wielu rzeczy, których nie byłam 15 lat wcześniej. Jednak chyba bym się nie zdecydowała zajść świadomie w ciążę, głównie z obawy o większe prawdopodobieństwo wystąpienia wad genetycznych. Na pewno nie dlatego, że dzieci śmiałby się z mojego dziecka, że z babcią przychodzi do szkoły. Teraz coraz więcej kobiet rodzi grubo po 30, czy 40, uważam, że to totalnie nic złego, każdy decyduje za siebie. Owszem, obawiałabym się również tego, że mogę umrzeć nim moje dziecko dorośnie.
To właśnie dwa argumenty , które majac w głowie świadomie nie staraliśmy się o drugie dziecko. Życie chciało inaczej i jest z nami Alusia.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
nala24

Kati wiem że twój mąż jest chory , a o tobie faktycznie nie wiedziałam długo twój blog był nie widoczny do osób których nie miałaś w znajomych, moja mama nie chodziła ze mna po górach nie jeździła ze mną rowerem , nie pojechałyśmy nigdy pod namiot nawet na basenie nigdy z nią nie byłam o kinie nie wspomne , i wielu innych rzeczy nie robiłysmy razem ale za to obdarzyła mnie ogromną miłością troską nauczyła szydełkować robić na drutach piec czesto razem robiłyśmy ciasteczka , pierniki spędzałyśmy inaczej czas i ten czas był dla mnie najwspanialszy nigdy nie odczułam braku tych zajęć miałam właśnie starszą siorę i ona czasem zabierała mnie na rower ale zazwyczaj ja byłam wolnym duchem podwórkowym ;)

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
skyala

Miałam problem z zajściem w ciążę. Nie zaszłam w ciążę w sposób fizjologiczny, myślę, że gdybym nie miała jeszcze córki, pewnie będąc w wieku 40 lat mimo wszystko bym się starała. Chyba jednak świadomie na młodsze rodzeństwo bym się nie zdecydowała, co innego, gdyby po prostu się przytrafiło.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
dziecina

Hmm,jeżeli poznała bym mojego męża późno,np. mając35 lat, czy gdyby sytuacja finansowa mnie do tego "zmusiła"(brak pieniędzy,mieszkania),czy też zdarzyła by mi się wpadka to trudno tak potoczyło by się życie.Napewno nie przejmowała bym się co ludzie powiedzą.Natomiast "specjalnie" (mam nadzieję,że wiecie o co mi chodzi)nie chciałabym mieć dzieci dopiero po 40.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
kajtusia987

mama 40 plus to nie żadna tragedia, a wręcz dziś normalne zjawisko, ja urodziłam w wieku 27 lat pierwsze dziecko, nie wiem, ile bede zyc, jak dlugo moja córka nacieszy się mamą, dlatego nie powinno sie myslec ze ta mama po 4-tce krócej ancieszy sie dziekciem i dowrotnie, taki przyklad moja mama urodizla mnie w wieku 23 lata, jak mialam 13 lat zachorowala i dod zis nie ma z nia zadnego kontaktu, takze mloda mama, a nie zapewniła mi swojej obecności, mysle ze to najlepszy przklad, a kolejna sprawa ja mialam mldych rodziców, ktorzy ciezko harowali na ans zbyt, potem mama zachorowowala, choc tata był zawsze wysportowany i silny ngdy nigdzie nie zbaieral nas - wycieczki, baseny, namioty... nie bylo na to,.. nie bylo jak - a moj mąż ma mame po 50tce ktora do dzis lata po Alpach, jezdzi na baseny, sauny, wycieczki po miastach europejskich i pzoaeuropejskich, ziwedzaja nieraz od 6 rano do 23 i trzyma sie swietnie, to niesprawieldiwe prawda? dlatego nie generalizujmy, nie etykietujmy kazdy ma rpawo do szczescia a i tak nie rpzewidzimy jak nasze zycie potoczy się dalej

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
katiuszka

Super Kajtusiu, ze przedstawiłaś nam inną stronę widzenia. Dziekuję:-*