Jestesmy malzenstwem. I bardzo nam z tym dobrze. Obydwoje czujemy takie dopelnienie I cieplo z tym zwiazane.

narazie w wolnym zwiazku ale po urodzeniu malenstwa planujemy jakis cichy slub :). jak dla mnie to wcale moglibysmy nie byc malzenstwem ale rzeczywiscie latwiej jest z wszystkimi formalnosciami jednak po slubie :)

jestem w wolnym związku, tak mi dobrze ale sama ceremonia kusi

Jak na razie żyjemy bez ślubu, a co będzie dalej, zobaczymy..:)

Mamy cywilny, ale w sierpniu będzie kościelny i wielkie wesele:D Źle mi było by w wolnym związku z tego względu, że zawsze marzyłam o ślubie kościelnym(suknia, wesele, itp).

jestem mężatką od 3 lat, czasem myślę,że wolałabym żyć bez ślubu, ale tylko czasami

4 lata przed ślubem żyliśmy, mieszkaliśmy razem, teraz niespełna rok po ślubie i w sumie w życiu codziennym różnic nie ma, ale ślub był dla nas bardzo ważny, długo planowany. Teraz czujemy się bardziej spełnieni.

Żyjemy bez ślubu, bo nas nie stać na taki, jaki chcielibyśmy mieć, a nie chcemy brać szybkiego cywilnego tylko po to, żeby mieć. :)

8 lat po slubie,i nadal uwazam slub za cos dobrego,oczywiscie w odpowiednim wieku i z w miare odpowiednia osoba,bo wiadomo wszystko potrafi sie zmienic.

Razem jesteśmy 6 lat, z tego 4 lata po ślubie kościelnym.