Dla mnie to żadne zaskoczenie. Gerber np. robi obiadki z oddzielonego mechanicznie mięsa, które ma w związku z tym bardzo mało wartości odżywczych. Dania w słoiczkach są godzinami gotowane, przetwarzane, stoją w świetle na półkach mięsiącami tracąc witaminy....
To co zrobimy w domu wcale nie jest lepsze. Kupując normalne warzywa w markecie jeszcze bardziej trujemy dziecko azotanami.
Jeśli sadzimy warzywa w swoim ogrodzie a mamy blisko szosę, sąsiąd w pobliżu ma sad i pryska owoce albo kiedyś ten teren był w jakiś sposób zanieczyszczony to również nasze warzywa zawierają subtancje chemiczne szkodliwe dla zdrowia.
Trzeba się pogodzić że żyjemy w takim świecie i nie wpadać w paranoje. Wybierać stosunkowo najlepsze i najmniej przetworzone produkty i prowadzić zdrowy tryb życia a nic się nikomu nie stanie. Jeśli nie mamy czasu ugotować to podajmy słoiczki bo tak na prawdę to wszystko jedno w tych czasach.