« Powrót Następne pytanie »
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
karolina94
karolina94

2015-11-19 14:43

|

Pozostałe

Tak czy nie...

Dziewczyny maz przy porodzie tak czy nie jak bylo u was i jak potem wygladaja u was sprawy łóżkowe?

Odpowiedzi

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
asia0000007

Ja na tak...był przy pierwszym (mówił że przy drugim nie będzie ale później zmienił zdanie)no ale że drugi poród był nagły i szybki to nie zdążył dojechać (wleciał na salę jak młody był już warzony,mierzony)ale to indywidualna sprawa...u nas nie było problemów łóżkowych ;)

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
narkoza

Tak, tak tak tak i tylko tak.
2 razy był ze mną i 3ci raz też będzie.
W sprawach łóżkowch bez zmian - nic go nie obrzydziło, jeśli o to chodzi.
A szczęśliwy jak gwizdek, że był przy narodzinach dzieci i mógł odciąć pępowine. Takie wspomnienie do końca zycia. A mi było o wiele lżej, mając przy sobie kogoś, kogo znam, na kogo mogę nakrzyczeń, albo sie przytulić - co kto lubi i jak kto reaguje :D

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
justyna8411

był,teraz też się wybiera,sprawy łóżkowe bez zmian na gorsze.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
kasia1426

miał nie być, ale na porodówce zdecydowaliśmy się, że będzie. Nie wyobrażam sobie tego momentu bez niego. Był, wpierał, masował, trzymał za rękę, pierwszy widział dzidziusia, przecinał pępowinę, to było ważne i dla niego. Nie czułam skrępowania.
Sprawy łóżkowe od momentu ciąży i porodu wyglądają milion razy lepiej niż przed.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
majka1987gno

Że zacytuję Narkoze tak, tak i jeszcze raz tak

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
annan

Ja jestem na nie bo u mnie meza nie było. Jak byłam juz na porodówce to był przy mnie a potem przy skurczach partych(tylko takie miałam) było mi wszystko jedno byle urodzić. Jakos mi na tym nie zależało a i maz nic nie mówił. Wyszło samo. Maż był ze mną az do momentu gdy przyszła połozna i powiedziała że bedziemy rodzic i go wyprosiła, poprzedzajać "chyba że zostajemy". Maz powiedział że nie. Ja do niczego nie zmuszałam i nie wywierałam presji. Porod trwał 15 min więc i tak stał za drzwiami i czekał. Cały poród 45 min oczy miałam zamkniete więc i tak go nie widziałam i nie miałam siły ich otworzyc a co dopiero z nim gadac patrzeć czy chciec żeby mnie masował dotykał czy cos w tym rodzaju. Chodził sobie cichutko po sali i nam tak było dobrze. Nikt nikogo nie zmuszał i samo się rozwiazało podczas :)Ja miałam tylko bóle parte przez 30 min i 15 min porodu.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
annan

miał nie być, ale na porodówce zdecydowaliśmy się, że będzie. Nie wyobrażam sobie tego momentu bez niego. Był, wpierał, masował, trzymał za rękę, pierwszy widział dzidziusia, przecinał pępowinę, to było ważne i dla niego. Nie czułam skrępowania.
Sprawy łóżkowe od momentu ciąży i porodu wyglądają milion razy lepiej niż przed.
Mysle że to duzo zalezy od partnera, bo jak wytrzyma i wiecie że sobie poradzić to ok, ale połozne jak facet im fiknie z nadmiaru krwi, krzyku itp to mają tylko dodatkowa robote i to nie jest dobre dla nikogo. Może facet poczuc sie przez to mało meski. Ja bym nie zmuszała chyba że sam by chciał. Nic na siłe i to na pewno nie w takiej sprawie (porodu)

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
staniczek123

Mąż był przy drugim porodzie a właściwie został jak mnie przywiózł, bo szybko poszło. Byl ze mna przy skurczach, a kiedy juz mialam przec to go wyprosilam. Po 10 minutach było po sprawie, mnie opatrywano,a maz robił fotki syna. Powiem tak, super, że był ze mną, a seks mamy naprawdę lepszy niż przed ciążą:)

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
agnieszka9022

Był i nie żałuję. Nie wyobrażam sobie rodzic sama. Sprawy łóżkowe się bierze zmieniły. Sam powiedział ze każdy facet powinien chociaż raz to przeżyć i być przy porodzie :)

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
narkoza

Ja na tak...był przy pierwszym (mówił że przy drugim nie będzie ale później zmienił zdanie)no ale że drugi poród był nagły i szybki to nie zdążył dojechać (wleciał na salę jak młody był już warzony,mierzony)ale to indywidualna sprawa...u nas nie było problemów łóżkowych ;)
Mysle tak samo ze to indywidualna sprawa. Ty xnasz swojego meza ja jestem pewna ze mojego to odrzuca o mogloby zle na nas wplynac. Szczerze to ja sama soe brzydze i patrzec na to bym nie chciala ale uważam ze to jest piekne i tak. Chodz nie sam widok; D
Pewnie, że indywidualana :) Jakby nie chciał, jakbym wiedziała, że takie rzeczy mogą go obrzydzić to bym go nie ciągnęła na siłę.