Jak jest ze mna to sie nie oglada :) No chyba ze jakas pol naga na motorze jedzie ( u nas czesto spotykane ) to wtedy razem sie ogladamy ;D

Zdarzy mu się zerknąć, ale faceci są wzrokowcami.. a poza tym to jedyne co mu pozostało ;D Przecież nie będę mu zakrywać oczu na ulicy;p Ja też często zawieszę oko na jakimś fajnym kąsku;)

nie raz sama mu pokazuje jak jakaś laska idzie hahha...ale raczej się nie ogląda a jak już faktycznie tak to zaraz go sprowadzam na ziemie i oboje się śmiejemy...

Hehe :)Mój jak jest ze mną bardzo się stara nie zerkać,ale i tak zezuje jak jakaś super laseczka przechodzi:) Nie mamy z tym problemu,więc tylko patrzymy się na siebie i się śmiejemy.

Jak to robi to probuje robic to tak dyskretnie, zebym ja nie zauwazyla, ale ja i tak katem oka to widze :P Ale jak widze ladna dziewczyne to sama ja obserwuje, wiec facetom tez sie nie dziwie.

To byłoby wręcz dziwne gdyby zdrowy facet sie nie oglądał za babami :P Mój nie robi tego jakoś szczególnie nachalnie więc problemu nie ma :D szczególnie teraz mi się nie naraża bo wie że źle się czuje z moimi obecnymi gabarytami he he :)

Mój w moim towrzystwie tez robi to dyskretnie jesli juz albo stara sie patrzec tylko przed siebie.....

Mój się nie ogląda, ale jak jakieś dłuuuugie i jeszcze opalone nóżki idą przed nami, to nie powiem - oko zawiesi ;)
A moja reakcja? Śmieszy mnie to troszkę. Znam go jak własną kieszeń po tylu wspólnych latach :)