« Powrót Następne pytanie »
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
isabella82
isabella82

2012-03-07 13:53

|

Pozostałe

Teściowa:(czy lubicie swoje tesciowe i jakie macie relacje?

ps jak mogę potem usunąc to pytanie? :)nie chcę by mojemu gdyby to przeczytała bylo przykro

Odpowiedzi

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
sucha

KOCHAM !!!!!!!!

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
pati88

Ja swojej nie poznałam jeszcze osobiście,tylko kilka razy przez telefon rozmawiałyśmy.
W sumie dobrze mi się z Nią rozmawiało.Zobaczymy jakie będziemy miały relacje jak się kiedyś poznamy.;)

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
ironia

Na szczęście dziewczęta za maż za nie nie wychodzimy. To nie z nimi się wiążemy . I moim skromnym znadniem czy moja teściowa byłaby taka czy inna ja bym za swojego męża wyszła.W jakimś tam stopniu powinnyśmy być dla nich bardziej wyrozumiale bo i one byly w naszej sytuacji, a tak poza tym to one urodzily i wychowały naszych mężów . Także kochane dziewczęta troche cierpliwości i wyrozumiałości :)a odgrażanie sie że ja do niej nie pójdę albo wnuka nie zobaczy jest moim znadniem troche nie na miejscu.


PS. Ze swoją nie gadałam z rok . ostatnia jej wizyta trwała 4 minuty . Nie myślcie sobie że przeze mnie , nie nie taką zołzą nie jestem .

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
liliannka

Ja swoją "przyszłą " teściową kocham jak swoją mame. Ma 3 synów i jak narazie żadna synowa nie spełniła jej oczekiwań. Nie widzimy się zbyt często poniewaz my mieszkamy w UK a rodzina w polsce. za to nadrabiamy telefonami i rozmowami na skype. stwierdzam że nie mogłam trafic lepiej z teściową :)

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
asiek888

moja hmmm najlepsza jest na odległość i gdy się widzimy raz na miesiąc ogółem nie jest zła ale czasami nadopiekuńcza i za wścibska :D:D

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
mamagosia84

Moja jest taka sobie :/ małokontaktowa

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
madziara135

ja mojej nigdy nie poznałam, umarła jak mój mąż miał 7 lat. Pewnie bym ją polubiła bo nie słyszałam nigdy żeby ktoś o niej coś złego powiedział. Mieszkam z mężem i teściem od 3 lat i nie mogę marudzić, złego słowa bym nie dała powiedzieć na teścia. Oddał nam 2 pokoje a dla siebie xostawił jedno, nie wtrąca się do nieczego i w dodatku płaci nam za wszystko łącznie z budową domu:)

Ja na szczęście mam bardzo fajną teściową. Mam z nią bardzo dobry kontakt. Więc nie mam co narzekać... Bo dużo Nam pomaga i zawsze można na nią liczyć.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
moniia

Moja "teściowa" jak na razie rozpierdoliła mój związek ;/ Jest straszną kobietą, pazerna, wredna, durna, dwulicowa.. okropna !!!!!!!!!!! I jest zazdrosna o synusia tak, że aż to mi się wydaje chore ! Na początku wydawała się miła..ale potem..lepiej nie mówić ! Kłamie, wymyśla na siłę niestworzone rzeczy !! Najgorsze jest to, że mój facet(już teraz raczej były ;/) tyle przez nią wycierpiał, że masakra, a teraz jej słucha(też jest głupi jak but). Ale widzę, że nie tylko ja mam taką "teściową" ;/ Najgorzej mieć faceta mamisynka. Lepiej bardziej uważać na takie "mamusie", chociaż nie wiem czy to coś w ogóle da ;/ Pozdrawiam i życzę dobrych teściowych !

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
madzzik92

Na szczęście dziewczęta za maż za nie nie wychodzimy. To nie z nimi się wiążemy . I moim skromnym znadniem czy moja teściowa byłaby taka czy inna ja bym za swojego męża wyszła.W jakimś tam stopniu powinnyśmy być dla nich bardziej wyrozumiale bo i one byly w naszej sytuacji, a tak poza tym to one urodzily i wychowały naszych mężów . Także kochane dziewczęta troche cierpliwości i wyrozumiałości :)a odgrażanie sie że ja do niej nie pójdę albo wnuka nie zobaczy jest moim znadniem troche nie na miejscu.


PS. Ze swoją nie gadałam z rok . ostatnia jej wizyta trwała 4 minuty . Nie myślcie sobie że przeze mnie , nie nie taką zołzą nie jestem .
moze i jest nie na miejscu ale uwierz gdybys poznala moja tesciowa i ogolnie rodzicow mojego tez bys nie poszla tam z dzieckiem :)