Chyba mamy to wiedzą, ale czasami lekarz przepisuje tę maść na bardzo silne odparzenia. Takie mniejsze zło- albo rany albo kwas borowy.

Nie wiem, czy mamy to wiedzą. Niedawno zwróciłam kuzynce uwagę, bo smarowała tormentiolem pupę swojego synka (4m.) tak profilaktycznie przeciw odparzeniom. Nie wiedziała, że tormentiol jest szkodliwy dla maluchów, lekarka jej polecała przy pierwszym synu, to drugiego też tym smarowała od urodzenia!!

Ja o tym wiem,Tormentiol jest u nas w apteczce awaryjnie,raz się przydał(mała miała takie czerwone odparzenie na pipce)mimo stosowania sudocremu,z nivea na odparzenia-nic nie pomogło on stał się jedynym ratunkiem i rewelacyjnie się spisał.Także do takich rzeczy mogę go polecić.

To była jedyna maść,która pomagała mojej córce.
I stosowałam ją jak była niemowlęciem.
Nic jej nie było,a pupa wygoiła się w mig:))

Olucha oczywiście, że każda mama o tym wie....
Z resztą ja tez zawsze o tym piszę, jeżeli ją polecam. Ulotka to jedno, a lekarze i położne drugie-oni zalecają tą maść.
Przed zakupem pytałam jeszcze farmaceutę i też nie widział przeciwwskazań. Podejrzewam, że producent nie przebadał dokładnie działania kwasu borowego na tak mały organizm.

Zawsze czytam ulotki dołączone do lekarstw, dlatego tak, wiem czym jest Tormentiol...

Ja też nie jestem w 100% przekonana czy mamy to wiedzą, a nawet które to wiedzą i tak stosują. Czytałam ostatnio tutaj na pytania i odpowiedzi coś o odparzeniach co najlepiej stosować. Ogrom mam poleca tę maść pisząc przy tym, że na ulotce widnieje info żeby nie stosować u noworodków i niemowląt, ale one stosują bo jest skuteczna. Mnie osobiście tormentiol kojarzy się z maścią sprzed 15 lat kiedy to miało się pierwsze problemy trądzikowe i wtedy to był najtańszy środek jaki można było dostać w aptece.