Nie nie robilam, ale test z moczu w sobote wszyedl mi z 2 ledwie widoczna kreseczka. I jak dzis mnie gadał to powiedzial, ze nic sie ze mna nie dzieje, ze jestem zdrowa i nie ma powodu aby miesiaczka mi sie opozniała, z jajnikami wszytsko wporzadku (obawiałam sie, ze mam np torbiele i moze to przez to) ale wszystko jest wporzadku

hmm... trochę dziwne, że nic nie widać. Nawet jakby się owulacja przesunęła powiedzmy o tydzień, to i tak daje 5 tydzień kiedy powinien pojawić się cień na usg. W 8 tyg powinien już być w tym wypadku malutki zarodek. Ale kto wie, kto wie :)

Powiedziałam mu o tym tescie z krwi a on zebym sobie dała spokoj, ze u nas czeka sie na wynik 2 tyg a za 2 tyg to ja mam isc do niego na wizyte wiec nie ma sensu itp . Ostatni dzien mojej ostatniej miesiaczki to 19 listopada . Moje cykle sa ponad 40 dniowe i ostatnio zmienne ale nie az tak jak teraz wachały sie kilka dni max tydzien dlatego nie do konca wiem kiedy byla owulacja.

i nigdy wczesniej nie mialam takie lekkiego plamienia w terminie spodziewanej misiaczki jak teraz w styczniu. moje miesiaczki byly przeoktitnie bolesne i obfite. A teraz praktycznie nic, trwało to tydzien. A z dzisiejsze badanie wykluczylo jakies powikłania czy choroby co by moglo spowodowac te plamienia bo jestem zdrowa dlatego juz mam metlik w glowie..

to zrób betę prywatnie, pewnie ci mówił, że na nfz tyle czeka bo ma pewnie umowę z laboratorium. Ja na wyniki u ginekolog czekam zawsze tydzień. Betę zrobiłam prywatnie i dnia następnego była do odebrania.
Kto wie jaki sprzęt ma ten lekarz, może faktycznie coś już jest ale on nie widzi bo za wcześnie.

to bardzo prawdopodobne, :) test zrobie w sobotę