dał mi w 10 tyg ze względu na prace, w której nie ma możliwości przeniesienia na inne stanowisko. na zwolnieniu nic nie pisał, tylko dane moje pracodawcy i nr statyczny choroby i od kiedy do kiedy zwolnienie, do tego dał mi zaświadczenie że jestem w 10 tyg i że przewidywany poród jest dnia.... to wszystko :)

To chyba zależy przede wszystkim od tego jak daleko masz do pracy i czy masz ciężką wysiłkową pracę... przez pierwsze dwa miesiące raczej nie dają lekarze zwolnienia bo to wszystko się jeszcze może wydarzyć, to jest jeszcze wczesna ciąża. Ja miałam 30 km dojazdu do pracy i warunki raczej szkodliwe to od 3 miesiąca dała mi zwolnienie. Na każdej wizycie mów że masz mdłości, zawroty głowy, że się źle czujesz to nie będzie ryzykowac i da ci zwolnienie :)

pytal sie za kazdym razem sam z siebie a ja nie chcialam...ale chodzilam prywatnie

ja chodze na nfz, mnie lekarz gdzies koło 10-13 tyg sam zaczał pytać czy chce zwolnienie, juz koło 20 nalegał choć ja nie chciałam, a poszlam dopiero w 27 tyg, sa rozni lekarze, mysle ze jakbym mojego wczesniej juz pop[rosila o zwolnienie to by mi je dał, ale wiesz, zawsze mozesz sie okropnie czuć :D

pierwsze dostałam już w 4 tc, bo się pochorowałam, potem chodziłam do pracy w kratkę, bo odporność mi siadła, aż w końcu nawet mój szef powiedział, że woli, żebym posiedziała w domu i nie dezorganizowała pracy w dziale :D lekarz chciał mi dać od początku i dziwił się, że ja nie chcę
a co pisał na zwolnieniu to nie wiem, bo na części do pracodawcy tego nie widać, ale przypuszczam, że jakieś "inne dolegliwości związane z ciążą" - chyba jest taka jednostka chorobowa

W ósmym miesiącu poszłam na zwolnienie, lekarz pytał w sumie co wizytę czy idę na L-4 czy jeszcze chcę pracować. Ale ja dopiero w 33 tygodniu się zdecydowałam :)

w 3 miesiacu ale gdybym mogla pracowalabym do konca niestety praca na stojaco i juz nawet moja szefowa powiedziala zebym jej przyniosla zwolnienie i teraz za miesiac wracam znowu do pracy.

W 6 tyg bo wylądowowałam w szpitalu z plamieniami, potem w 13 tyg bo bolał mnie dół brzucha. Wysyła mnie co chwilę na to L4, choć nie znoszę.