Tak, ale wszedzie pisza, ze wody to wody i mozesz je pomylic z siskami ale nie z jakas gesta wydzielina

Dodajmy do tego, ze wody czy czop sluzowy nie musza wcale odejsc przed porodem, czasem odchodza dopiero w jego trakcie. Ja np. przy 1. i 3. porodzie dopiero przy pelnym rozwarciu mialam przebijany pecherz plodowy, a przy 2. porodzie wody odeszly mi i 20 minut potem bylo juz po wszystkim. Co do czopa sluzowego... dopiero przy 3. porodzie zobaczylam go na oczy i bylo to dokladnie na 5 dni przed porodem.
Sluz... to sluz, ale rzeczywiscie zastanawialam sie nieraz, czy to nie saczace sie wody plodowe.

zgadzam się w pierwszej ciąży nie wszystko jest takie oczywiste,jak jest kogo to warto zapytać:)

mnie się sączyły wody od rana (dzień przed porodem), a pani ginekolog w szpitalu powiedziała, że wszystko ok, że to pewnie zwiększony śluz - nie przypominało to ani trochę śluzu! ale pomyślałam, że lekarz wie lepiej do momentu kiedy pękł mi w nocy pęcherz - w pierwszej ciąży wiele rzeczy jest niewiadomą :)

moje wody odeszły w pojemności wiadra :D pierdutło i chlusnęło :D
i w żadnym razie nie nazwała bym tego wydzieliną hahaha

Ja w pierwszej ciąży a raczej przy porodzie miałam przebity pęcherz i też nie widziałam tych wód ale dla mnie to logiczne że wody płodowe to woda i ewentualnie można pomylić się z np popuszczeniem siuśków. Ale może to tylko dla mnie wydaje się takie logiczne.

w zyciu na oczy nie widzialam jak ten czop wyglada i wydaje mi sie ze nawet jakbym go zobaczyla (po raz pierwszy) to nie bardzo wiedzialabym czy to to.. wiadomo kobieta w pierwszej ciazy nie majaca zadnego doswiadczenia jescze przed porodem ktora zobaczyla jakas wydzeline i nie wie co to to od razu tysiace mysli co to moze byc;) zreszta podobno kto pyta nie bladzi a po to te forum jest zebysmy sobie nawzajem pomagaly i dzielily sie doswiadczeniami a nie gadaly o kolorze paznokci;)

U mnie pod koniec ciąży cały czas coś ze mnie ciekło, okazało się że to jakieś odchody ciążowe, ale cały czas miałam wątpliwości czy to nie wody płodowe. Jak odeszły mi wody to miałam już pewność, że to jest to, ale do tego czasu miałam dużo wątpliwości. Co do czopu śluzowego, to jego kawałki pojawiały się na bieliźnie na tydzień przed porodem, a w dzień porodu odeszła reszta w jednym kawałku, a wiec też nie wiedziałam co się dzieje i codziennie się zastanawiałam czy to już czop czy nie.

hm dla mnie jest to odrobine "dziwne".
po mimo 1 ciąży potrafiłam odróżnic czop,obfite upławy i sączące sie wody płodowe...


ale jak wiadomo,kto pyta nie błądzi :)

O czop jednak można się nie czepiać :) bo ogólnie w ciąży jest zwiększona ilość wydzieliny więc można to wybaczyć ale wody? To tak jak pomylić wodę z budyniem :)