W życiu różne rzeczy się różnie nazywają, a czasami nazwy danych rzeczy mogą nas wprowadzić w błąd. Dlatego dopóki czegoś nie zobaczę na własne oczy nigdy nie będę pewna jak to wygląda. Skoro pierwszy raz byłam w ciąży i pierwszy raz ze mnie coś dziwnego ciekło, a słyszałam o czymś takim jak sączące się wody płodowe, to mogłam mieć wątpliwości i zastanawiać się czy to jest to.

Ja zaznaczyłam ze nie można pomylić. Nie pomyliłabym teraz ale będac w ciązy również zadawałam pytania, co to może być ,czy to czop...itp.Nie wierzę w to że kobieta w pierwszej ciąży tak wszystko wie, i wszystko odróznia.Więc nie dziwią mnie pytania dziewczyn.

Hej... Ja nawet bedac po raz czwarty w ciazy, nie mialam pojecia, jak wyglada czop sluzowy, bo przy poprzednich porodach nawet nie zobaczylam go na oczy. Tak wiec... gdy odszedl mi w koncu w sposob zauwazalny (w dodatku nie odpowiadal opisom typu "podbarwiony krwia", bo nie byl niczym podbarwiony, byl przezroczysty) to tym bardziej mialam prawo nie byc pewna, co to jest.
W kazdym razie pytalam sie, dostalam pare ironicznych odpowiedzi, ze jak to taka przemadrzala, trzecie dziecko a nie wie, jak wyglada czop sluzowy.
Ale... nigdy nie ma tak, zeby wiedzialo sie juz wszystko.

Co do wod plodowych... mialam w ostatniej ciazy taka sytuacje, ze podejrzewalam, ze sacza mi sie wody... i jezdzilam do szpitala sprawdzac. Uwazam, ze przezorny zawsze ubezpieczony... szczegolnie w ciazy lepiej zapanikowac o jeden raz za duzo niz byc hojrakiem i przegapic cos, co mogloby miec ogromne znaczenie.

Takze... w ciazy ZAWSZE WARTO PYTAC. ZAWSZE, a te madre, wszystkowiedzace... niech sie ciesza, ze sa takie madre i niech sie dziela ta swoja wiedza... przynajmniej ktos na tym skorzysta.

Ale Rika pytala czy wody mozna pomylic z innymi wydzielinami a to byloby naprawde trudne