Wierzę w Boga i Kościół jest mi do wzmacniania tej wiary potrzebny, bo m.in. udziela sakramentów, bez których życie katolika jest trudne i wiąże się z wg mnie z coraz większym oddalaniem się od Boga. Zresztą lubię chodzić na Mszę Św. nie po to, żeby kogokolwiek obserwować i później obmawiać, jak twierdzą niektórzy, ale dlatego, że dobrze się tam czuję i mam poczucie większej bliskości Boga. Szanuję poglądy każdego człowieka, rozumiem, że wielu szuka i nie może znaleźć prawdy i Kościół nie zawsze odpowiada na ich potrzeby, ale nie wyobrażam sobie życia poza nim.

dziewczyny nawet nie wiem co mam zaznaczyc.

a ja bym zapytała jeszcze czy któraś z niewierzacych brała slub koscielny ;] bo znam takich  ludzi co nie miara, co na prwo i lewo mowią że niewierzący, ale śluby kościelne biorą i dzieci chrzczą. Takich ludzi nie szanuję, a do wierzacych nie mam nic...o ile szanują też moje poglądy

Nie wiem sama...Czy wierzyc czy nie wierzyc. Do kosciola nie chodze.