Ja też :) najchetniej to bym sie do Ciebie przeprowadziła Kasiu ;)

edysia ciesze sie ze wszystko ok i ze Maleństwo rośnie i dostarcza Ci tyle wzruszeń i radości :))

No i mam pytanko Kochane Mamusie czy zauważyłyście u siebie już ta linie na brzuchu? bo wczoraj mój M. zauważył ze coś mi sie tam robi i dzisiaj tak popatrzyłam ze faktycznie jest taka delikatna linia.

ja jeszcze nie mam tej lini..i jak narazie zadnych rozstepow nie ma a  piersi mam duuze w porownaniu do tego co bylo przed ciaza.

jak sie nachylam to juz czuje ze brzuszek mi przeszkadza..

a wczoraj po 3 tyg postu moj E mi nie odpuscil przytulasow...i musialam sie pomeczyc:D

w szoku jestem bo wogole nie mam ochoty na seks.

ojjj....malgos znam ten ból ;D ... chociaż ostatnio jest coraz lepiej ;D

Rany... dwie godziny mnie nie było i nie mogę się tu odnaleźć, tyle napisałyście ;)

Ktoś pytał o detektor... mam ale ja tam nic poza bulgotaniem i własnym sercem nie słyszę, nie wiem jak będzie później, ale jeżeli ma to służyć jako uspokajacz że z dzidzią ok, to nie polecam bo mi już nie raz przez myśl przeszło że skoro nie słychać to może.... nawet nie dokończę. Następna próba dopiero jak mi lekarz powie że z dzieckiem wszystko ok.

Laski już Was szukam na nk :)

hahahaha raz na jakis czas niezaszkodzi Gosiu,ja tez nie mam ale moj biedak jak ma pare dni postu to juz przez sen sie do mnie lasi hahaha szkoda mi go a teraz to juz nawet nie prosi i nie mowi wiec ja co pare dni biore sprawy w swoje rece ;) i jest spokoj

Pozniej nam przejdzie i nabierzemy ochoty na figraszki ale narazie (ja czytalam) ze to naturalna obrona organizmu przed zagrozeniami dla plodu,bo czasem nadmiar sexu czy moze jakis ostrzejszy moga doprowadzic do poronienia...takze jeszcze Ty bedziesz prosic swojego o pieszczoty hehe

Ostatnich pare dni jest naprawde cieplusich ale mowia ze tylko do czwartku i znowu bedzie padac ale teraz tak slonko grzeje ze nie idzie wytrzymac

szukaj szukaj ;)

Dobra, wysłałam zaproszenia Asi, Kasi i Małgosi hehe się zrymowało, aha i Hanan oczywiście. Gosia ja się od swojego opędzam bo jest przeziębiony, a wcześniej mieliśmy zakaz, też nie mam wcale ochoty, jak tak dalej pójdzie to mi w bok skoczy... :P

Mi przez mysl przechodzi czasem ze moj jeszcze troche i na tirowki zajedzie:D ale On taki spokojny ze to raczej niemozliwe hehe..na mnie narzekac nie moze bo zawsze bylam chetna:D dopiero teraz mam jakies obiekcje..ale pewnie mina:)

dzieki za zaproszenia dziewczyny:) 

Gocha Ty jesteś z tym brzuszkiem taka chudzinka.... ja sie zastrzelę, Kasia wiesz co Ty też nie grzesz i na wagę nie narzekaj, hehe sorry że tak wypaliłam jak Filip z konopii ale ja normalnie nie mogę, pół życia na diecie i tak mnie pochłonęło robienie dzieci że jak pączek wyglądam. A ludzie pewnie gadają, ta to się po ślubie roztyła... hehe

chciałam zauważyć że na nk mam foty z przed ślubu ofcourse ;) 

A co ja poradzę że mam męża kucharza ;)