Ja nie mam :)
Chyba jakas inna jestem ale wcale mnie to nie rajcuje a moze po prostu to nie ten koles hahha

Jak jeszcze chciałam mieć ślub zawsze marzyłam o tym by był ogromny, taki na który zaprosiłabym wszystkie zawistne pannice, które życzyły mi najgorzej i które w tym dniu dławiłyby się swoimi słowami i patrzyły z zazdrością ,że jestem najpiękniejsza i najszczęśliwsza :D
Potem zrozumiałam,że nie warto i chciałam skromny ślub w parku, złotą jesienią , a potem wesele , które było zwykłym uroczystym rodzinnym obiadem , a potem fajną nocką poślubną :D

Hah :D ja miałam ale teraz już moge sobie pomarzyć.. Mamy sie pobrac za jakiś czas , i będzie to tylko obiad dla bliskich . Sukienkę mi koleżanka odsprzeda , tylko na obrączki musimy wydać. Co najlepsze , moj brat sie żeni w październiku , i o moim nikt nie pamięta. A szkoda . :]

Mój wymarzony ślub..hmmm..wszystko jedno kiedy, wszystko jedno gdzie i wszystko jedno jak..ważne z kim! A jak było napiszę za dwa tygodnie:) jak narazie zero nerwówki, ślub zbliża się wieeelkimi krokami! A ja nawet jeszcze sukienki nie mam...:)

Marzenia nic nie kosztują :p Moje warte było każdej draki z teściową :)

Mój był lepszy od tego co sobie wymarzyłam :).

Ja nigdy nie marzylam o slubie,weselu,nawet jak bylam mala,ani o bialej sukni,welonie ...wzielam slub cywilny..juz 7 lat temu :)

Ja akurat muszę powiedzieć, że wesele miałam takie moje wyśnione, jak z bajki :) Za to jestem wdzięczna babci i teściom :)
Goście do dzis wspominają, ja również wspominam ze łzami w oczach :)