Właśnie tez się nad tym zastanawiam. Bo mój szpital przygotował sobie listę na której piszę, że trzeba mieć kilka ubranek, pampersy, chusteczki nawilżające i rożek. I się właśnie zastanawiam czy nie wziąć dodatkowo jakiś kosmetyków czy jakiś ręcznik.

U mnie trzeba było mieć tylko ubranka. Wszystko do pielęgnacji było - płyn do mycia, krem na odparzenia (całe zestawy Nivea Baby), octenisept do pępka, kilogramy gazików jałowych, kilometry soli fizjologicznej. Do tego na każdym łóżku przygotowana była wyprawka szpitalna, a w niej m.in. paczka pieluch Huggies dla noworodków, próbki kremów na odparzenia (jakby było mało tych ogólnego użytku), jedna próbka lanoliny do brodawek (tego mi akurat brakowało w większej ilości), nie pamiętam dokładnie co jeszcze, bo trochę tego było. Na standardowy pobyt w szpitalu to by starczyło, ale że byliśmy trochę dłużej z powodu żółtaczki to musiałam dokupić pieluchy (tzn. miałam swoje i tak bo nie wiedziałam, ze szpital zapewnia jedną paczkę) i sporo mi poszło podkładów poporodowych (jakieś tam szpitalne były, ale nie ufałam im). Na dobrą sprawę żelem dla dzieci to i samej się można było umyć. Można było przyjść tak z ulicy i urodzić. No, ubranka dla dziecka, jakiś kocyk by się tylko przydały.

hej:)a rodzila któras z Was juz w Wejherowie?wiadomo co i jak?a moze co nie co slyszalyscie?