« Powrót Następne pytanie »
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
lusska
lusska

2011-12-30 13:59

|

Niemowlęta

Z innej beczki (mamy które palą papierosy)

Hej dziewczynki jakie palicie papierosy i czy przy swoich dzieciaczkach?

Odpowiedzi

Palimy spike z mężem i niestety palimy w domu,tylko wiosną,latem i jesienią na balkonie a tak w domku-niestety,niestety,niestety.Cholerny,bezsilny,śmierdzący nałóg.Jak jestem z wózkiem na dworze nie palę-jakoś mi wstyd.
Aneta walnęłabym Ci 10 minusów gdybym mogła... Nie trujcie tych biednych dzieci. Ja do tej pory pamiętam smród papierochów w samochodzie podczas podróży z palącymi rodzicami... istna masakra. Na ile mi to zniszczyło zdrowie nie wiem. Oni się tłumaczyli niewiedzą w ówczesnych czasach na temat szkodliwości papierosów-jak dla mnie sranie w banie. Mając wiedzę, jaką na pewno masz nie możesz mi powiedzieć, że nie szkodzisz swoim dzieciom...
Tak,tak wiem,że mnie nic nie usprawiedliwia-głupota i tyle ale ja ci daję minusa za to,że odpowiadasz na pytanie a raczej nie odpowiadaszna na nie, chodzi tu o palące mamy,rodziców a nie o osoby,które nie palą.To tak dla jasności.Ogólnie co do palenia gdy by był cudowny lek aby z tego bagna wyjść pewnie bym już nie paliła w ogóle.Jestem zdana na siebie i nie mogę skończyć z tym nałogiem,nie umiem cholerstwa posłać do diabła.
Ale przynajmniej umiem przyznać się do błędu publicznie i otwarcie bez owijania w bawełnę pisać.A minusy i plusy są od tego aby je dawać i tyle.
No dobra, to jako osoba paląca w przeszłości powiem, że w domu nie paliłam bo potem drażnił mnie zapach. Dzieci wtedy nie miałam.
Rzuciłam sama, ale lekko nie było. Miałam ochotę tynki ze ścian obgryzać z rozpaczy... A próbowałaś tej metody, kurde jak to się nazywało...Bicom?? Czy jakoś tak? Podobno niektórym to bardzo pomaga.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
aneta31

Nie słyszałam o tej metodzie ale słyszałam,że są jakieś tablety na receptę ale czy coś mi dadzą?hmm chyba tylko silna wola mnie ratuje a z tym trudno jak się ma stresującą pracę to trzeba jakoś odreagować.