w poprzedni czwartek córeczka lekko zadarła uszko, nawet krewka nie leciała i prawie było zadrapanie niewidoczne w niedziele bylismy na basenie choc nie wiem czy ma to cos wspolnego ale w poniedziałek uszko zaczeło sie robic brzydkie troszke ropy nawet było, we wtorek bylismy u lekarza i powidzila ze zrobił sie stan zapalny, i przepisała antybiotyk w sprayu i kazała 4 razy dziennie psikać OXYCORTem. Ale dzisiaj juz sobota a od wtorku poprawy nie widac.Dodam ze uszko oprocz tego ze jest w takim stanie jest rowniez lekko wieksze jakby podpuchlo troszke. Udac sie spowrotem do lekarza czy czekac? Goi sie czy ja już panikuje...;(