« Powrót Następne pytanie »
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
annan
annan

2016-04-19 08:08

|

Edukacja i wychowanie

Zainspirowana-Zdrabnianie,spieszczenia,lubisz jak ktos mowi w ten sposob do dzieci??

Ja zawsze mówiłam do dziecka "po ludzku" normalnymi słowami, naturalnie że jak był malutki były to słowa pojedyńcze i wyraźne z biegiem jego nauki i chęci do mówienia słowa łączyłam, mówiłam troszkę szybciej.

Nie wiem dlaczego ale strasznie drażnią mnie te wszystkie brum brumy, titity, babay, dziadzi, kuci, papu i wszelkie "pieszczenie" się słowami, zawsze jak słyszę coś podobnego wywołuje u mnie to na twarzy uśmiech. Nie wiem skąd się bierze przekonanie, że to fajne, u nas (nie wiem czy dzięki temu) jak syn tylko chciał powtarzać to zawsze było mówienie normalne do niego i zawsze poprawiałam jak ktoś spieszczał słowa i może dzięki temu nie mieliśmy problemów z mową. Zawsze mówiłam po 2-3 razy dane słowo i dość głośno i wyraźnie. Taka jakąś metodę miałam, niestety na placu zabaw bardzo dużo słyszę takich spieszczeń nawet do dzieci w wieku 3-4 lat.

Odpowiedzi

Komentarze

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
luthien

Czasem oczywiście coś zdrobnię, ale nie robię tego w codziennej rozmowie, tylko raczej sporadycznie

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
olgad89
Nie lubię i zwracam na to uwagę, ale czasami mi sir zdarzy, bo jak synek mówi do mnie jak jedziemy autem "mama brum brum", to i mi się wymsknie czasami. Męża ciągle pouczam, żeby tak do niego nie mowil. A już w ogóle drażni mnie teściowa, która mówi "cioo" i takie tam podobne
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
aanita92
Czasem cos zrobnie ale odruchowo..nie lubie tego. A najbardziej drazni mnie slowo "ejci" ze idziemy na dwor....matko....kiedys slyszalan jak jakas mama tak mowila chyba do 3 latki...od zawsze mowilam ze idziemy na dwor a nie idziemy "ejci"..
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
8karo8
Zdarza mi sie czasem cos zdrobnic, ale w granicach rozsadku. Nie tworze dziwnych slow. Pomimo tych zdrobnien moj syn zaczal mowic w wieku 2 lat i mowi teraz wszystko normalnie jak stary. Swoja droga komicznie musialo wygladac jak do dziecka mowilas po 2-3 razy dane slowo glosno i wyraznie. To jest chyba bardziej komiczne niz zdrobnienia:)
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
annan

Wiesz chodzi o to, że jak on z w wieku 15 miesiecy zaczął powtarzac słowa to nie mówiłam np zamiast auto brum brum, np jak on cos pokazywał to ja mu mówiłam "To jest auto" (a nie "zobacz jedzie szybki samochód"), potem powtarzałam pokazując na auto mówiłam "auto, sprobuj powtórzyc", w takim sensie, ale może faktycznie ktos kto obserwuje pomyslał by że to głupota :) może nie dokładnie chodzi mi o zdrobnienia w formie "umyj rączki" zamiast "umyj ręce" ponieważ ja też uzywam tych zdrobnień ale nie często bo tez niefajnie to brzmi np jak opisała to Roślina u siebie w pytaniu :) bardziej miałam na mysli własnie te przekrecane słowa "mama ta papu", albo " jedzie brum brum", "ale pyszne ciuciu". Z poczatku jego mowy starałam się używac bardzo prostych słow a z wiekiem i jego zasobnościa słow coraz wiecej i juz normalnie. Mój miał 2 lata to tez mówił juz jak stary :)

Twój komentarz