« Powrót Następne pytanie »
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
yellowmum
yellowmum

2014-01-17 16:19

|

Poród i Połóg

Znieczulenie zewnątrzoponowe - jak to z tym jest?

Witajcie Kobietki! :)
Jestem tu nowa i już z biegu mam do Was pytanie o znieczulenie zewnątrzoponowe.
Z góry zaznaczę, że interesuje mnie to znieczulenie. ponieważ jestem HCV+ i dręczą mnie różnego rodzaju pytania przed porodem.

1. Czy bałyście się przy tym znieczuleniu? Czy istnieje ryzyko jakiegoś powikłania? Jak tak to jakiego? (głownie chodzi mi o fakt, że istnieją sytuacje, gdzie podanie znieczulenia odbywa się 3-4 razy. Jaki to ma efekt? czy mogą źle się wbić i doprowadzić do paraliżu?)
Czy którejś z Was odmówiono takiego znieczulenia i z jakiego powodu?

2. Jak czułyście się po tym znieczuleniu?


Reszta do opisu własnego. Im więcej się rozpiszecie tym bardziej będę wdzięczna.
Próbuję się z w jakiś sposób uspokoić.

Proszę o pomoc.

Odpowiedzi

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
madziadioda000

Dostałam bez problemu znieczulenie ale ja rodziłam w Belgii. Wklucie nie bolało, miałam taka rurę przy sobie dzięki której sama darowała sobie płyn gdy skurcze były silniejsze. Dzięki niemu nie czułam żadnego bólu i cieszę się bo chyba tylko dlatego wspominam miło poród. Zdretwialy mi nogi i dupa ale gdy mała się urodziła po ok pół godzinie wszystko wróciło do normy. Nie miałam żadnych powikłań a mała zdrowa i jak dotąd ani razu na nic mi nie zachorowała.
w którym momencie podano znieczulenie? Gdzieś wyczytałam, że podają je tylko do momentu kiedy rozwarcie osiąga 4-5cm, a później już nie. Do szpitala mam 40km - mam nadzieję, że zdążę :)
Jeśli to twoje pierwsze dziecko to powinna zdarzyć. Ja miałam ok 20km do szpitala. Pojechałamok 23 a urodziłam o 11 rano na drugi dzień ;) Nie pamiętam ile cm rozdarcia miałam ale była ok 4-5 rano hehe Anestezjolog przyszła nieźle niewyspania ;P

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
ewa1986

U mnie znieczulenie było darmowe. Przed wbiciem anestezjolog robi Ci zastrzyk ze znieczuleniem miejscowym. Potem wbija się tą wielką iglą do kręgosłupa. Ja osobiście nic nie czułam choć wbijała mi się 6 razy. Jestem niska i nie mogła znaleźć szczeliny między kręgami. Za pierwszym razem znieczuliła mi tylko jedną stronę, ale po kilku min znieczulenie prawidłowo się rozprowadziło;) Zawsze przed znieczuleniem dostajesz zgodę do podpisania i tam masz wypisane jakie mogą być zagrożenia. Po znieczulenieu nie czułam żadnych dolegliwości. Odrobinę bolał mnie kręgosłup, ale przy bólach mojej małej rozciągniętej i zajechanej po porodzie ten ból mi nie przeszkadzał :)

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
yellowmum

W tym wszystkim boję się właśnie, że mogą mi się źle wkłuć w kręgosłup i coś mi się stanie (jak np. paraliż) słyszałam jedną taką historię od babki, która jeździ na wózku i trochę mnie to przeraża. Pewnie do samego porodu jeszcze wiele się zmieni i różnie może być, więc trzeba się odstresować :)

A tak w ogóle to dziękuję za wszystkie Wasze odpowiedzi! :)