« Powrót Następne pytanie »
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
kalunia22
kalunia22

2015-11-05 13:57

|

Pozostałe

Związek z partnerem

A takie małe zainspirowane niżej pytanko:)
Kieruje je do kobiet które prZechodzily przez toksyczny związek, po jakim czasie zdecydowałyście sie odejść i jak sobie poradzilyscie? Ja niestety nie mam w sobie tyle siły jeszcze...

Odpowiedzi

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
aicik

Zależy jaki to rodzaj bycia toksycznym. Jak uzależnienie - warto iść na terapię dla osób współuzależnionych. Jak agresja - spierniczać natychmiast. Jak coś innego - warto powoli te siły na odejście zbierać.
Agresywny stał sie z dnia na dzień nie raz dostanę lekkiego liścia on nie widzi w tym nic złego bo "zabawa"... Nie jest wylewny w uczuciach cześciej słyszę przykre słowa od tych czułych, ciagle pracuje... Lub siłownia. Mimo wszystko kocham go i ciagle wierze ze wróci ten dawny mężczyzna....
moze cos zaczal brac jakies suplementy itd? moj brat jak mial faze na silownie czasami tez dziwnie sie zachowywal...moze cos bierze skoro nigdy taki nie byl? bo jesli byl..to si to nigdy nie zmieni i lepiej zbieac sily

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
aicik

Zależy jaki to rodzaj bycia toksycznym. Jak uzależnienie - warto iść na terapię dla osób współuzależnionych. Jak agresja - spierniczać natychmiast. Jak coś innego - warto powoli te siły na odejście zbierać.
Agresywny stał sie z dnia na dzień nie raz dostanę lekkiego liścia on nie widzi w tym nic złego bo "zabawa"... Nie jest wylewny w uczuciach cześciej słyszę przykre słowa od tych czułych, ciagle pracuje... Lub siłownia. Mimo wszystko kocham go i ciagle wierze ze wróci ten dawny mężczyzna....
Uciekaj od iego . Twoja rodzina wie o tym ? Pogadaj z rodzicami . ps. on przypadkiem sterydów nie bierze ? Opisujesz typowe objawy siłownia plus agresja ...
Dokładnie tak. Piszesz, że agrsywny stał się z dnia na dzień, może do siłowni doszły używki? Sterydy robią kaszkę z mózgu i zabijają ośrodek mózgowy odpowiedzialny za te "dobre" uczucia, zastępując agresją oraz adrenaliną. Jeżeli to problem tej natury, uciekaj póki możesz, bo będzie jeszcze gorzej. Z liścia zmieni się w pięść a potem nie będzie widział między Tobą a ścierką różnicy. Masz okazje i szansę zacząć nowe życie z kimś innym.
wlasnue dokladnie o to rowniez mi chodzilo...

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
anastazja787

Nasz związek trwał 2,5 roku z czego pierwsze pół było cudowne-traktowal mnie jak księżniczke i rozkochal w sobie na maxa a kolejne 2 to byl koszmar-ponizal, wyzywal od najgorszych, na każdym kroku powtarzal ze jestem beznadziejna itd... Długo by mówić. Miałam ubierać się jak on mi kazał, nie mogłam sie nawet spotkać z koleżanką-o kolegach nie wspomnę, rzucilam przez niego studia bo wydzwanial i wypisywal do mnie podczas wykładów, że na bank mnie tam nie ma tylko się gdzieś pier...e w kiblu.. A ja go nawet nigdy nie oklamalam a co dopiero takie rzeczy.. ehh.. To były najgorsze chwile w moim życiu. Az w pewnym momencie on zaczal gadać o ślubie, dzieciach itp a ja zwyczajnie zaczęłam sie bac. Wyobrazilam sobie nasza przyszłość, to jak obraza i bije mnie i nie daj Boże nasze dzieci i zostawilam go.. tak po prostu. Błagal mnie żebym wrocila (bo wcześniej wiele razy wracalam) ale powiedziałam sobie NIE.. zasluguje na cos lepszego. I to bylo najlepsze co mogłam dla siebie zrobic. Teraz mam cudownego meza ktory mnie szanuje i okazuje milosc na każdym kroku. Dobrze Ci radze-skoncz to..tacy ludzie sie nigdy nie zmieniają.. Życzę Ci dużo siły.. przyda Ci się na pewno:*

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
anastazja787

Z tego co opisujesz wydaje mi się że dziewczyny mają rację-on bierze sterydy.. mój też brał chociaż wciskal mi kit że to odżywki do czasu aż go nie nakrylam na robieniu sobie zastrzyku :/ Uciekaj póki możesz.. dobrze Ci radzę.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
isabella82

Nasz związek trwał 2,5 roku z czego pierwsze pół było cudowne-traktowal mnie jak księżniczke i rozkochal w sobie na maxa a kolejne 2 to byl koszmar-ponizal, wyzywal od najgorszych, na każdym kroku powtarzal ze jestem beznadziejna itd... Długo by mówić. Miałam ubierać się jak on mi kazał, nie mogłam sie nawet spotkać z koleżanką-o kolegach nie wspomnę, rzucilam przez niego studia bo wydzwanial i wypisywal do mnie podczas wykładów, że na bank mnie tam nie ma tylko się gdzieś pier...e w kiblu.. A ja go nawet nigdy nie oklamalam a co dopiero takie rzeczy.. ehh.. To były najgorsze chwile w moim życiu. Az w pewnym momencie on zaczal gadać o ślubie, dzieciach itp a ja zwyczajnie zaczęłam sie bac. Wyobrazilam sobie nasza przyszłość, to jak obraza i bije mnie i nie daj Boże nasze dzieci i zostawilam go.. tak po prostu. Błagal mnie żebym wrocila (bo wcześniej wiele razy wracalam) ale powiedziałam sobie NIE.. zasluguje na cos lepszego. I to bylo najlepsze co mogłam dla siebie zrobic. Teraz mam cudownego meza ktory mnie szanuje i okazuje milosc na każdym kroku. Dobrze Ci radze-skoncz to..tacy ludzie sie nigdy nie zmieniają.. Życzę Ci dużo siły.. przyda Ci się na pewno:*
Moj też wymyslał jak nie odbierałam tel po pierwszym sygnale ze musze się z kimś pierd.... i tak jak Ty mam teraz cudownego faceta