chcac nie chcac nie dosiegne. Spaslam sie niezmiernie i sama ledwo dosiegam. A jak juz sie dorwe do nie niej to facet mi mowi , ze od fryzjera chyba ucieklam... On mnie goli dzieki czemu nie mam zadnych krostek i zatarc. Pewnie jakbym miala wanne to sama dalabym rade.

Ja nie musze dzień w dzień, wystarczy raz na parę dni na szczęście :) A żadnych wrastających włosków ani obtarć nie mam.

Ja szału dostaję jak mam sie ogolic. Ale jak trzeba to trzeba. Golę sie co drugi dzien , bo po codziennym goleniu mam rany. Zawsze świeza . :)

Ja się przystrzygam sama (właśnie w wannie) co jakieś trzy dni, częściej nie czuje potrzeby.

fakt że jestem blondynką to nie obrastam tak baaardzo szybko i nie musze dzien w dzien :) wystarczy że zrobie to raz na 5 dni i też jest ok :)

to moze to tkwi problem, ja maszynke uzywam na dwa razy. moze powinnam rzeczywiscie stale nowa....

ja mysle ze powinnas za kazdym razem miec inną , nową :))

Moja skóra też strasznie nie lubi golenia, często jest podrażniona i w krostki ;/

no wlasnie ja nie moge nowej bo za mocna, lepiej jak troche stepiona to nic mi nie wyskoczy po nowej zaczerwienienie gotoew

U mnie też prędzej wyskoczą krosty po nowej niż po takiej lekko używanej :P