Blog: aanita92

« Powrót do listy wpisów
« Poprzedni wpis Następny wpis »
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
aanita92
aanita92


Przez to że nie pracuje tylko chłopak wiadomo jest nie wiele kasy.. ciężko mi patrzeć jak moje koleżanki które pracuja (ich mamy zajmuja sie dzieckiem) czy ich partnerzuy zarabiaja wiecej podchodza do półki sklepowej biora co chca nie patrza czy im starczy... ja chodze po sklepie liczac ile co kosztuje czy mi starczy.. nie moge sobie pozwolic na jakies inne wydatki..bo np jakas fajna zabaka jest.. przykro mi..
Jednak wydawaloby sie ze daje synowi cos wiecej cos co ma wieksze znaczenie...siebie cala siebie.. wychowuje go. U mnie w rodzinnym domu bylo tak samo mama nie pracowala tylko mnie wychowywala.. byl czas kiedy zazdroscilam kolezanka ze maja cos fajnego nowego a ja nie.. ale zawsze wiedzialam ze mam moja ukochana mame w domu...ze nie wazne czy mam nowa lalke nowa bluzke wazne ze w domu czeka na mnie mama...mimo ze robila wszystko zeby nic mi nie brakowalo.
Boje sie tylko ze gdy syn podrosnie nie bedzie mu wystarczalo to co mnie kiedys ze powie lub pomysli ze woli zeby mnie nie bylo azeby mial nowa gre...ze nie bede taka mama jaka ja mialam. A dla mnie moja mama to ideal matki..jeszcze daleko mi do niej.
Tak bardzi mi przykro ja widze ze inne dzieci maja jakies super zabawki a ja mojemu dawno nic nowego nie kupilam(w sensie jakies zabawki).. nie chcem zeby kiedykolwiek czul sie gorszy..
Na chwile obecna nie widze zadnego rozwiazania dla tej sytuacji..chlopak zarabia tyle ile zarabia tez by pewnie chcial wiecej...

Komentarze

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
kasia1426

Dajesz mu siebie, dajesz mu swój czas, uwagę, opiekę. Spełniasz jego potrzeby. 

Ja też nie mogę Hani kupować zabawek nie wiadomo jakich, ale to jest najważniejsze?

Nie. Ważny jest spacer, zbieranie kasztanów, skakanie po kałużach i liczenie biedronek. Ważne jest czytanie książeczek, ważne jest bycie razem.

Jaka satysfakcja jest z co chwilę nowej zabawki? Żadna.

Od malego dzieci uczą się, że nie zawsze wszystko jest na wyciągnięcie ręki. Czasami większą frajdę sprawi resorak z kiosku za 3 zł niż hiper auto z fisher price'a za 69 zł.

Moja mama też poszła do pracy kiedy obie z siostra byłysmy już w szkole i mimo, że nie miałam w domu komputera w 2 klasie, że nie miałam ubrań z markowych sklepów, ani nic z tych rzeczy to jestem niesamowicie wdzieczna jej za to, że zawsze była. Że nie siedziałyśmy po świetlicach, że pomagała w lekcjach, chodziła na spacery z nami i zawsze w domu był ciepły obiad. 

Nic za wszelką cenę.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
roslina28

jdzie do przedszkola czy szkoły to wtedy moze pomyslisz o pracy ?

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
jk1606

No moim zdaniem nie zabawki się liczą, a uczucie matki do dziecka. Nie wiem ile ma dziecko, ale przecież jak skończy 3 lata może iść do przedszkola, a Ty na parę godzin do pracy. Wnioskuję z Twojego wpisu, że z jednej strony cieszysz się, że możesz czas poświęcać dziecku, a z drugiej jest Ci źle z sytuacją finansową, bo chciałabyś też zapewnić dziecku coś więcej ( teraz jest to zabawka, ale później będa książki i np. korepetycje). Spokojnie synek pójdzie do przedszkola, a Ty możesz dorobić :) Głowa do góry najważniejsze, żeby miał mamę, która go kocha, a nie taką która zabawką chce zastąpić miłość :)

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
aanita92
Ma 21mcy. Skonczy 3latka to go prawdopodobnie wysle do przedszkola tez po to zeby mial kontakt z dziecmi. Dzieki ;) za utwiedzenie mnie w tym ze dobrze czuje. Kasia.. wiem ze nie musi miec najnowszych zabawke czy ubran ale pojdzie kiedys do szkoly a tam wiekszosc dzieci bedzie sie chwalila..to chodzi o to zeby on wiedzial zrozumial ze to nie jest najwazniejsze tak jak ja kiedys.. mam nadzirje ze uda mi sie mu to kiedys wylumaczyc
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
jadzka

No ale kiedyś chyba pójdziesz do pracy ? Czy zamierzasz też siedzieć w domu jak on będzie w szkole ? Teraz jest mały i tak tego nie rozumie , będzie starszy będzie inaczej .

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
agawita

Na razie jak jeszcze nie ma 3 lat to nawet nie zauważy ze nie ma tego co inni. Pozniej bedzie inaczej i nawet nie ze wzgleduow materialnych ale uwazam że powinnas iść do pracy bo matka siedząca w domu to dla dziecka nie jest zbyt wielki autorytet. Mysle ze dzeici tez sa dumne ze swoich rodziców, z tego co rodzice robia. Poza tym zabawki- zabawkami ale dziecku byc moze trzeba bedzie zapewnic wykształcenie? A to juz duzo wiecej kosztuje.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
agawita

A że rzeczy materialne nie są najwazniejsze w zyciu mozna dzicko nauczyc nie żyjąc w biedzie, uwierz mi dzieki pieniadzom też mozna przezyc wiele pięknych chwil, ktorw umacniaja rodzinę np. podróże.

Ja np. nie widze siebie siedzącej w domu tylko po to żeby dziecko "wiedziało że ma mamę", a ty nie czujesz potrzeby żeby sie jakoś inaczej realizować?

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
aicik
Uwierz mi ze po jakism czasie to doceni. I bedzie wiedzial co jest najwazniejsze w zyciu... Bo jestes bo tlumaczysz tego zadne zabawki nie wynagrodza..bedzie mogl sie zawsze do ciebie zwrocic..jaxtak do tego podchodze chociaz nieraz mam rozne mysli jak ty...
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
czywciazy

To jest chłopak , chłopcy nie są tak sentymentalni . Powinien mieć wzór silnej kobiety  . Pójdzie do szkoły , dojda zajęcia dodatkowe po , nie bedzie go w domu pół dnia . Po co się marnować i siedzieć w domu . A i dodatkowy grosz się wam przyda , wiadomo teraz wszystko kosztuje , nawet głupia wyprawka do szkoły , dojdzie ci sporo wydatków . Ciężko to ogarnąc z jednej pensji .

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
pufiara
Tak jak pisza dziewczyny : synus pojdzie do przedszkola/szkoly a ty pójdziesz do pracy. Sama poczujesz na pewno potrzebe zeby wyjsc do ludzi i isc do pracy. Ja na pewno pojde do pracy jak tylko Dawid pojdzie do przedszkola bo nie dla mnie jest siedzenie w domu. A i dodatkowa kasa zawsze sie przyda. Tez chciałabym zeby mojemu synowi nic nie brakowalo. Takie dziecko w wieku Twojego syna to nie rozumie jeszcze tego ze nie ma czegos co inni lub wszystko mu jedno czy dostanie zabawke za 2 zl czy za 2p0. Ja szczerze przyznaje ze zawsze przesadzalam z kupowaniem synowi zabawek ciuchow itp. Wiele rzeczy mial w rece tylko raz i sie nie bawi tym. Moglabym sklwp z zabawkami i akcesoriami otworZyć a jamu to "wisi" ;) teraz nam sie znacznie pogorszyla sytuacja finansowa i on tez tego nie odczuwa, nie fostaje juz nowych zabawek i nie jest smutny z tego powodu. On chce tylko miec z kim sie pobawic i spedzic coekawoe czas z rodzicami ;) nie martw sie... jeszcze Wam sie finansowo polepszu zanim syn urośnie :*